Zatoka Gdańska. Mężczyzna i dziecko weszli do wody. Ślad po nich zaginął
Jak podaje tvn24.pl, w sobotę, 29 lipca w godzinach popołudniowych 50-letni mężczyzna wraz z dzieckiem w wieku 12-14 lat wypożyczyli na plaży w Jelitkowie deskę SUP i wskoczyli do wód Zatoki Gdańskiej w pobliżu wejścia nr 63. Nie wrócili po pozostawione klapki, ręcznik oraz plecak aż do godziny 19, dlatego pracownicy wypożyczalni sprzętów wodnych poinformowali o tym fakcie policję.
Poszukiwania mężczyzny z dzieckiem w Zatoce Gdańskiej
Oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Magdalena Ciska zaznacza, że powiadomieni o sytuacji funkcjonariusze niemal od razu rozpoczęli poszukiwania, które trwały aż do godzin nocnych.
- W działania zaangażowani byli policjanci, WOPR, SAR i funkcjonariusze Straży Granicznej. W sobotę w nocy służby zakończyły działania. Nikogo w wodzie nie znaleziono, do chwili obecnej nie zgłoszono też zaginięcia takich osób - przekazała.
W niedzielę od samego rana monitorowana jest linia brzegowa, a funkcjonariusze analizują zapisy z kamer. Rejon Zatoki Gdańskiej patrolują policjanci komisariatu wodnego.
Więcej informacji na stronie tvn24.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Matka chciała śmierci swojego 3-letniego syna. "Próbowała wynająć płatnego zabójcę"
- 45-latka próbowała wręczyć łapówkę egzaminatorowi. Grozi jej 10 lat więzienia
- Strażnik graniczny podczas urlopu ruszył na ratunek tonącym dziewczynkom. Nikt mu nie pomógł
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: castenoid, NurPhoto/Getty Images