Trudna sytuacja w Mariupolu
Prezydencki doradca Ołeksij Arestowicz przekazał, że jedna czwarta Mariupola nadal należy do Ukrainy. Reszta kontrolowana jest przez wojska rosyjskie. Niestety na tych terenach nadal przebywa wielu cywilów.
Wojna w Ukrainie
- Co najmniej kilkadziesiąt tysięcy cywilów wciąż przebywa w Mariupolu. Myślę, że może to być nawet do 100 tys. Teraz trudno powiedzieć - powiedział w rozmowie z Onetem.
Część osób wyjechało z miasta w trakcie trwania korytarza humanitarnego, część w trakcie spotkania w Stambule. Niestety okupanci wstrzymują pomoc dla mieszkańców, którzy nadal są w Mariupolu.
- Są bez jedzenia, bez wody, bez lekarstw. Jestem pewien, że sytuacja w Mariupolu jest znacznie gorsza niż na przedmieściach stolicy. Trudno teraz powiedzieć, ilu cywilów zginęło. Liczba ta może wynieść od 5 do 20 tys. I jeszcze kilka tysięcy rannych. Ponad 95 proc. zasobów mieszkaniowych zostało tam zniszczonych i uszkodzonych. Rosja jeszcze nie zniszczyła Mariupola, ale bardzo jej na tym zależy. To samo wydarzyło się w Aleppo, kiedy demonstracyjnie zniszczyli miasto - tłumaczył doradca prezydenta Ukrainy.
Masowe groby na przedmieściach Kijowa
Doradca prezydenta Załenskiego powiedział, że na przedmieściach stolicy trwa rozminowywanie terenu. Odkrywane są makabryczne zbrodnie rosyjskie.
- Dopiero wczoraj znaleźliśmy kolejny masowy grób z 56 osobami. Rozstrzelano tam dzieci w wieku dwóch i czterech lat razem z ich rodzicami. Znaleźliśmy także pokój, w którym trzymali dziewczynki i kobiety w wieku od 14 do 24 lat. Zostały one zgwałcone. Dziewięć z nich jest w ciąży. To są dziewczyny w wieku 10-14 lat! Gwałcili dzieci na oczach ich matek. Matki na oczach swoich dzieci - podkreślił Ołeksij Arestowicz.
- Zastrzelili rodziców na oczach dziewczynek w wieku 10 i 14 lat, a następnie zgwałcili obie. W sumie w obwodzie kijowskim zginęło ponad 700 cywilów. W Buczy znaleziono ponad 400 osób. Wszyscy to cywile. A liczba ta wzrośnie. Przecież do tej pory nie byliśmy w stanie wszędzie dotrzeć. Wiele obszarów i obiektów jest zaminowanych. Znajomy wszedł do domu w Irpieniu, otworzył lodówkę i zginął w wybuchu. Okazało się, że uruchomił ładunek - opowiadał doradca ukraińskiego prezydenta.
Zobacz także:
- "Hipnoza nie jest kontrolą umysłu". Czy zatem jest bezpieczna?
- Wolontariusze, czyli współcześni siłacze z darmowych sklepów. "Padał śnieg, a na zewnątrz stał 16-latek bez kurtki"
- Grzechy, za które nie dostaniemy rozgrzeszenia
Autor: Daria Pacańska
Źródło: wiadomosci.onet.p
Źródło zdjęcia głównego: Anastasia Vlasova/Getty Images