Goście jednej z luksusowych knajp w Parku Narodowym Krugera przeżyli chwilę, której nigdy nie zapomną — podczas spokojnego poranka do restauracji wszedł... lampart. Goście zarejestrowali spotkanie z dzikim zwierzęciem, unikając bezpośredniego kontaktu. Jak skończyła się ta wizyta?
Lampart wtargnął do restauracji
Wydarzenie miało miejsce w Singita Ebony Lodge, znanej ze swojego ekskluzywnego położenia na granicy dzikiej afrykańskiej przyrody. Erika Wiese i jej przyjaciele, którzy zostali po śniadaniu na tarasie, byli świadkami niecodziennej sceny: lampart, wcześniej widziany podczas polowania w pobliskim korycie rzeki, wszedł spokojnie na teren restauracji, nie zwracając większej uwagi na obecność ludzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Dzięki natychmiastowej reakcji personelu i ścisłym procedurom bezpieczeństwa goście mogli zachować spokój i obserwować drapieżnika z bezpiecznej odległości.
Lampart zrobił zamieszanie w knajpie
Lampart ostatecznie oddalił się w kierunku buszboka, którego głos słychać było w tle. To niezwykłe spotkanie nie tylko ukazuje piękno dzikiej natury Afryki, ale również podkreśla znaczenie odpowiedzialnego ekoturystyki i ochrony przyrody – dochód z filmu został przekazany na rzecz ochrony lampartów przez fundację Singita Lowveld Conservation Trust.
- Czuliśmy tylko podziw, szacunek i ogromną wdzięczność - relacjonowała jedna z kobiet. – To pokazuje, że ludzie i dzikie zwierzęta mogą koegzystować w harmonii, jeśli tylko podchodzi się do nich z respektem - dodał ktoś inny.
Zobacz także:
- Największy warszawiak świętuje 24. urodziny. "Imponująco rośnie"
- Słoń poliglota i lew kochający kartony. Oto sekretne życie zwierząt z ogrodów zoologicznych
- Nie żyje słonica Linda z poznańskiego zoo. "Niech biega wolna po niebiańskiej sawannie"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: https://www.youtube.com/@Latestsightings