Niespodziewany gość konklawe spowodował zamieszanie w sieci. "Habemus mewa"

Watykan, Mewa na dachu Kaplicy Sykstyńskiej
Rzym. Mewa na dachu Kaplicy Sykstyńskiej hitem sieci
Źródło: GettyImages, X (daw. Twitter)
Choć oczy całego świata skierowane były na komin Kaplicy Sykstyńskiej w oczekiwaniu na biały dym zwiastujący wybór nowego papieża, to okazało się, że pierwszy dzień konklawe miał innego bohatera. Obecność uroczej mewy na dachu kaplicy błyskawicznie rozgrzała media społecznościowe. - Habemus mewa - pisali rozbawieni internauci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

DD_20240603_Ptaki_REP_napisy
Wronia Bronia w wielkim mieście - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Watykan. Mewa na Kaplicy Sykstyńskiej podczas konklawe

7 maja kardynałowie zebrani na konklawe przystąpili do pierwszego głosowania, którego wynik świat poznał późnym wieczorem. Około godziny 21:00 z komina Kaplicy Sykstyńskiej uniósł się ciemny dym, co jednoznacznie oznaczało, że nowy papież nie został jeszcze wybrany. Przez kolejne trzy godziny świat pozostawał w napięciu, czekając na kolejne sygnały z Watykanu.

W tym czasie niespodziewaną gwiazdą internetu została... mewa. Ptaka pokaźnej wielkości, siedzącego przez dłuższy czas na dachu Kaplicy Sykstyńskiej, wychwyciła kamera zamontowana przez watykańskie służby medialne. Przez ponad trzy godziny transmitowano obraz komina z wierną "strażniczką", która skupiła uwagę widzów z całego świata i błyskawicznie zyskała status "królowej" mediów społecznościowych.

Mewa na dachu Kaplicy Sykstyńskiej "królową" social mediów

Po zakończeniu pierwszego dnia konklawe, media społecznościowe dosłownie zalała fala wpisów poświęconych niespodziewanej bohaterce watykańskiego dachu - mewie, która przez długi czas nie opuszczała komina Kaplicy Sykstyńskiej. Internauci śledzili każdy jej ruch z zapartym tchem. Czasami dołączała do niej druga i razem tworzyły duet, który błyskawicznie zdobył sympatię widzów z całego świata.

- "Mamy zwyciężczynię", "Świat w napięciu oczekuje na dym z komina pilnowanego przez mewę", "Wszyscy jesteśmy teraz tą mewą" - pisali internauci w mediach społecznościowych.

Nie zabrakło też bardziej humorystycznych wpisów, takich jak "Mewa, która sterczała tam przez godziny, to aktorka opłacona po to, by utrzymywać suspens" czy "Habemus mewa".

Sympatyczna mewa szybko zyskała miano "najbardziej obserwowanego zwierzęcia na świecie".

Mewa na konklawe - to nie pierwsza taka sytuacja

Obecność mew podczas konklawe to już niemal tradycja. Już w 2013 roku, gdy kardynałowie wybierali papieża Franciszka, jeden z tych ptaków zagościł na dachu Kaplicy Sykstyńskiej, trafiając wprost do obiektywu kamer prowadzących relację na żywo. Pojawienie się ptaka zyskało wtedy taką popularność, że w serwisie X (dawniej Twitter) powstało specjalne konto pod nazwą "Sistine Seagull", które stało się inspiracją dla fali internetowych żartów i memów.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości