Piastów. Dziecko zostało przygniecione przez drzewo
Z informacji przekazanych przez prokuraturę w Radomiu wynika, że do wypadku doszło w poniedziałkowe popołudnie. 5-latek towarzyszył ojcu, który postanowił przy pomocy piły spalinowej usunąć przewrócone przez wichurę drzewo. Wystarczyła chwila nieuwagi, a dziecko weszło do leja, który powstał po wyrwanych korzeniach. Na całe nieszczęście w tym momencie mężczyzna uciął wierzchołek drzewa, które wróciło do pionowej pozycji, przygniatając chłopca. Gdy samodzielna próba wydobycia syna nie powiodła się, przerażony ojciec zatrzymał przypadkowo przejeżdżający samochód.
- Próbowano przy użyciu liny holowniczej przyczepionej do samochodu przewrócić drzewo - powiedział cytowany przez RMF FM szef prokuratury Radom-Zachód, Janusz Kaczmarek. - Gdy to się nie powiodło, ojciec piłą spalinową podciął korzenie, wtedy udało się przechylić drzewo i wyciągnąć dziecko. Cała akcja trwała ok. 10 minut. Chłopiec był nieprzytomny, nie oddychał. Ojciec wraz z pomagającym mu mężczyzną prowadzili akcję reanimacyjną dziecka, która okazał się skuteczna, bo chłopiec odzyskał oddech - dodał.
Alerty i cyberbezpieczeństwo
Radom. 5-latek przygnieciony przez drzewo trafił do szpitala
Chłopiec został przewieziony do szpitala w Radomiu. Został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Lekarze określają jego stan jako stabilny. Ojciec dziecka w chwili wypadku był trzeźwy. Prokuratura prowadzi postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Zobacz także:
- Ma 22 lata i jest uwięziona w ciele 8-latki. "Nigdy nie byłam na prawdziwej randce"
- Miłość, która rozkwitła na Seszelach. "To chyba było zapisane w gwiazdach"
- "Zakazany owoc TVN" - zobacz spot ramówkowy TVN wiosna 2022
Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Rostek / Getty Images