Rodziła w trakcie powodzi. "Wsadzili mnie do radiowozu"

Urodziła w czasie powodzi
Cud życia podczas powodzi
Źródło: Dzień Dobry TVN
To była walka z czasem. Ania Poddenek czekała na rozwiązanie, gdy południowe regiony Polski nawiedziły gigantyczne powodzie. Kiedy akcja porodowa się rozpoczęła, ciężarna kobieta i jej mąż utknęli na zalanej wodą trasie do nowosolskiego szpitala. Jak doszło do szczęśliwych narodzin małego Szymka?

Urodziła w trakcie wielkiej powodzi

Pani Ania nie mogła doczekać się już narodzin swojego synka Szymka. Gdy rozpoczął się jej poród, w Polsce rozgrywały się dramatyczne chwile wielkiej powodzi. Kobieta nie wiedziała, czy uda jej się dojechać do szpitala w Nowej Soli na czas.

- Droga do Nowej Soli była zamknięta. [...] Mąż podjechał do policji się spytać, którędy ma jechać. [...] Oni się tak przejęli. [...] Wsadzili mnie do radiowozu, mąż pojechał okrętnymi drogami, a my jechaliśmy na sygnale - wspominała świeżo upieczona mama.

Powódź 2024. Policjanci pomogli w porodzie

Historia pani Ani doczekała się happy endu. Policjanci byli bardzo przejęci stanem rodzącej i na czas dowieźli ją pod szpital.

- Byłam bardzo zaopiekowana. [...] Mąż dojechał dobre pół godziny później po nich - dodała mama Szymka.

Do rozwiązania ostatecznie doszło kolejnego dnia. Jak podkreśliła pani Ania - sytuacja na południu Polski była niepewna, a stres tuż przed porodem sięgał zenitu. Dziś Szymek ma się dobrze, jest spokojnym i zdrowym chłopcem, zaś jego mama czeka na ponowne spotkanie z funkcjonariuszami policji.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl. 

Skocz do sklepu TVN!
Skocz do sklepu TVN!

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości