Wrześniowa powódź, która nawiedziła prowadzony przez pana Krzysztofa Sieńczaka dom dziecka, spowodowała mnóstwo zniszczeń. Dzięki zorganizowanej przez Dzień Dobry TVN zbiórce, udało się jednak uzbierać 100 tys. zł i pomóc założonej przez niego organizacji. Jak dziś wygląda rzeczywistość powodzian?
Bartek Jędrzejak sprawdził, jak wygląda dziś prowadzony przez pana Krzysztofa dom dziecka
Pan Krzysztof założył w 2010 r. wraz z żoną rodzinny dom dziecka "Moja Rodzina", w którym zamieszkało łącznie ośmioro dzieci. Położony w Górach Opawskich budynek został jednak zalany przez powódź, która nawiedziła go we wrześniu. Historia mężczyzny i jego podopiecznych tak dotknęła widzów programu Dzień Dobry TVN, że ci postanowili pomóc i uzbierać dla niego 100 tys. zł.
Bartek Jędrzejak udał się z wizytą do rodzinnego domu dziecka "Moja Rodzina", by sprawdzić jak dziś wygląda jego sytuacja. Jak się okazało, dzięki uzyskanym podczas zbiórki funduszom, udało się wyremontować budynek i zapewnić dzieciom o wiele lepsze warunki.
- Powiem tak: dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję! Te pieniążki zostały wydane na zapłacenie wszystkiego, co jest związane z odbudową tych pomieszczeń - z kuciem, tynkowaniem [...] - powiedział pan Krzysztof.
Sytuacja powodzian wciąż nie napawa optymizmem
Choć od powodzi minęło już kilka miesięcy, a część szkód, która dotknęła powodzian, została naprawiona, Piotrek Wojtasik i Bartek Jędrzejak podkreślili, że wciąż pozostaje wiele do zrobienia.
- Taka sytuacja sprzed chwili - 10 grudnia w Lądku Zdrój spadł śnieg. Jak człowiek pojechał tam i zobaczył go w śniegu, to miał takie wrażenie, że nic się nie stało, ale gdy ten śnieg stopniał, to odsłonił, po raz kolejny, ogrom tych zniszczeń - podkreślił reporter Dzień Dobry TVN.
Piotr Wojtasik dodał również, że wielu powodzian wciąż potrzebuje wsparcia.
- Z jednej strony, udało się bardzo dużo, ale z drugiej - to jest wciąż bardzo mało [...] Przed chwilą były święta, więc to wciąż są dramaty ludzi - zaznaczył.
Bartek Jędrzejak zwrócił z kolei uwagę na fakt, że sytuację powodzian wciąż trzeba nagłaśniać i zwracać uwagę na nowe potrzeby, które pojawiają się z każdym kolejnym dniem.
- W momencie, kiedy mówiło się o powodzi, wszyscy pomagali. Nie chcę powiedzieć, że mieszkańcy zostali teraz sami, ale oni mają zupełnie inne potrzeby. [...] Jest wielu ludzi obrotnych, którzy nie bali się prosić o pomoc, ale są też ludzie starsi, którzy tego nie potrafią - podsumował.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Rodzinna tragedia w Wigilię. Nie żyje dwoje dzieci, a rodzice i niemowlę w szpitalu. "W takim szczególnym dniu"
- Słowo od ks. Adama Bonieckiego na święta. "Miłości trzeba się cały czas uczyć"
- Zakonnice oddały serca porzuconym i chorym dzieciom. "Jesteśmy ich dom
Autor: Aleksandra Kokot
Reporter: Sylwia Witas