Pożar i wybuch w restauracji. Sześć ofiar śmiertelnych

Straż pożarna
Pożar i wybuch w restauracji. Sześć ofiar śmiertelnych
Źródło: GettyImages
Co najmniej sześć osób zginęło, a osiem zostało rannych w pożarze w restauracji w północnych Czechach - przekazały w niedzielę rano, 12 stycznia, lokalne służby. Jaka była przyczyna tragedii? Jak przebiegała akcja ratunkowa?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pożar
Dlaczego Kalifornia płonie?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Czechy. Wybuch i pożar w restauracji. Ofiary śmiertelne i ranni

Do wybuchu oraz pożaru doszło w restauracji "Kojot", w czeskim Moście. Strażacy otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu w sobotę, 11 stycznia, po godzinie 23. Pierwsze jednostki straży pożarnej pojawiły się na miejscu już po kilku minutach.

- Kiedy strażacy przybyli na miejsce zdarzenia, budynek był całkowicie objęty ogniem. Natychmiast rozpoczęliśmy ratowanie ludzi, zarówno przed budynkiem, jak i w środku - powiedział, cytowany przez portal czeskiej stacji CT24, rzecznik straży pożarnej Petr Pelikus.

Na miejscu zdarzenia działało 10 zespołów ratowników medycznych oraz kilkanaście jednostek straży pożarnej. Do transportu rannych wykorzystano śmigłowiec.

Służby potwierdziły śmierć sześciu osób, a osiem kolejnych zostało rannych. Pięcioro poszkodowanych przewieziono do specjalistycznej kliniki leczenia oparzeń w Pradze. Strażacy poinformowali, że jednego z ciężko rannych gości restauracji uratowano z łazienki, gdzie był uwięziony. Ewakuowano 30 osób, które przebywały w lokalu oraz na sąsiedniej posesji.

Jaka była przyczyna wybuchu w lokalu?

Zgodnie z początkowymi informacjami od świadków, w lokalu doszło do wybuchu butli gazowych. Eksplozji miały ulec te ze specjalnych ogrzewaczy gazowych. Policja i strażacy koncentrują się głównie na tej hipotezie, ale nie wykluczają innych przyczyn tragedii.

- Wiemy, że miał nastąpić wybuch, ale nie zostało to jeszcze potwierdzone - powiedział rzecznik straży pożarnej.

- Rozmawialiśmy z mężczyzną, który mieszka w jednym z pobliskich mieszkań. Był ewakuowany (...) Powiedział nam, że jako pierwszy wezwał straż pożarną i jako pierwszy usłyszał wybuch - relacjonowała dziennikarka CT Petra Musilová.

W ciągu dnia na miejscu tragedii ma pojawić się minister spraw wewnętrznych Czech, Vit Rakuszan.

Więcej na stronie tvn24.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości