Baran z Radomia szuka domu. Pomożesz?

Baran czeka na właściciela w jednym z radomskich gospodarstw. Zwierzę trafiło tam po tym, jak kilka dni temu zostało znalezione na parkingu. Nietypową informację o wałęsającym się między samochodami rogaczu otrzymała straż miejska.

W poniedziałek do radomskiej straży miejskiej zadzwoniła kobieta zaniepokojona widokiem spacerującego na parkingu barana. Zwierzę było bez opieki i stwarzało zagrożenie dla ruchu drogowego.

Bezpański baran

Barana na trawniku sąsiadującym z ruchliwą ulicą pani Klaudia Trzepiecińska zauważyła, kiedy szła do pracy. Kierując się współczuciem, postanowiła mu pomóc. Najpierw przeprowadziła wystraszone zwierzę w bezpieczne miejsce z dala od ulicy, a następnie zadzwoniła po Straż Miejską.

Z pomocą weterynarza strażnicy przetransportowali rogacza do gospodarstwa rolnego, które współpracuje z radomskim urzędem. Do kogo należy baran? Tego nadal nie wiadomo.

Każde zwierzę gospodarskie powinno mieć kolczyk w uchu. Ten zwierzak go nie miał, więc zakładamy wstępnie, że ktoś chciał się go pozbyć. Szukamy właściciela i czekamy, być może się zgłosi. Umieściliśmy ogłoszenia w mediach i na stronie internetowej – powiedział Grzegorz Sambor z radomskiej Straży Miejskiej.

Strażnicy podkreślają, że nie przewidują konsekwencji dla właściciela barana. Najważniejsze jest, by zwierzę znalazło dobry dom i troskliwą opiekę.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Kilkadziesiąt żubrów wypasało się przy drodze na Podlasiu. Gdzie można zobaczyć te zwierzęta?

Odrzucony żubrzyk mieszka z przyjaciółką owieczką. Jakie dostanie imię?

Kontrowersje wokół nowej plaży na Białołęce. Mieszkańcy są oburzeni

Autor: Agata Polak

podziel się:

Pozostałe wiadomości