- We wtorek, 27 sierpnia doszło do pobicia byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
- Sprawcami czynu są dwaj mężczyźni w wieku 35 i 39 lat.
- Oprawcy Adama Niedzielskiego sami zgłosili się na komisariat policji w Siedlcach.
Adam Niedzielski został napadnięty przez dwóch mężczyzn
- Wczoraj w Siedlcach wydarzyło się coś skandalicznego. Napadnięty został były minister zdrowia Adam Niedzielski - podkreślił Łukasz Jedliński. Jak zaznaczył dziennikarz TVN24, choć obrażenia byłego ministra zdrowia nie były bardzo poważne, sprawcy tego bulwersującego czynu zasłużyli na karę adekwatną do ich działania.
- Ok. godz. 15:00 Adam Niedzielski trafił do szpitala, a ok. godz. 20:00 z niego wyszedł. Obrażenia, które odniósł, nie zagrażały bezpośrednio jego życiu, ale sprawa była skandaliczna. Napad na byłego polityka i jego pobicie to jest coś, co zasługuje na najwyższe potępienie - stwierdził prezenter.
Kto dopuścił się pobicia byłego ministra zdrowia? - Ministra Niedzielskiego pobiło dwóch sprawców, którzy są już w rękach policji - wyjaśnił Łukasz Jedliński.
Jak czytamy na stronie TVN24, zatrzymani to mężczyźni w wieku 35 i 39 lat. Sami przyznali się do popełnionego czynu i zgłosili się na komisariat policji w Siedlcach.
- Tożsamość mężczyzn została bardzo szybko ustalona. Jeden ze świadków był w stałym kontakcie ze sprawcami. Około godziny 21.30 mężczyźni sami zgłosili się do Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach. [...] Mieli po około dwa promile alkoholu w organizmie - zdradziła w rozmowie z portalem mł. asp. Jastrzębska.
Jak Adam Niedzielski odniósł się do brutalnego ataku?
"Kilka godzin temu padłem ofiarą brutalnego ataku. Zostałem pobity przez dwóch mężczyzn krzyczących 'śmierć zdrajcom ojczyzny'. Dostałem cios w twarz, a następnie zostałem skopany, leżąc na ziemi. Całe zajście trwało kilkanaście sekund, a potem sprawcy uciekli" - napisał były minister w mediach społecznościowych.
Adam Niedzielski uspokoił jednocześnie swoich odbiorców, zapewniając, że dzięki szybkiej pomocy ratowników medycznych nic mu się nie stało.
"W ciągu kilku minut przyjechała na miejsce policja i pogotowie ratunkowe, które udzieliło mi pierwszej pomocy i zostałem przewieziony do szpitala. Tam zostały wykonane szczegółowe badania oraz obdukcja. Jestem cały poobijany i obolały, ale chcę was uspokoić, że nie stwierdzono żadnych obrażeń wewnętrznych" - podkreślił.
Jakimi słowami były minister zdrowia podsumował zaistniałą sytuację?
"Całe to zdarzenie jest skutkiem tolerowania mowy nienawiści [...]. Mam nadzieję, że ta sytuacja wywoła refleksje u wszystkich stron sceny politycznej, że jesteśmy już na równi pochyłej. Pasywność skaże nas tylko na dalszą eskalację" - napisał.
Więcej informacji znajdziesz na stronie TVN24.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Chciał ocalić córki, sam stracił życie. Tragedia nad polskim morzem
- 14-latek wjechał autem w sklep. Uciekał przed policją
- 11-latek na hulajnodze wjechał pod ciężarówkę. Nie żyje
Autor: Aleksandra Kokot
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/East News