Dieta bulionowa - ulubienica gwiazd. Ma odchudzać, odmładzać i wygładzać zmarszczki

Jakie przyprawy dodać do rosołu? Wskazówki dotyczące gotowania
Jakie przyprawy dodać do rosołu? Wskazówki dotyczące gotowania
Źródło: NEMANJA_ZDRAVKOVIC/Getty Images
Pozwala osiągnąć wymarzoną wagę, a nawet wygładza zmarszczki. Jest sekretem idealnej sylwetki i alternatywą dla botoksu takich gwiazd jak Salma Hayek, Gwyneth Paltrow i Halle Berry. Dieta bulionowa robi furorę w Hollywood, bo - zdaniem jej zwolenników - gotowany przez kilka godzin wywar to pełne wartości odżywczych "płynne złoto". Czy faktycznie wraz z kolejnym talerzem niedzielnego rosołu ubywa nam lat i kilogramów? O tym rozmawiamy z dietetyczką i psychodietetyczką Joanną Zielewską.

Dieta bulionowa modna w Hollywood

Salma Hayek i Gwyneth Paltrow utrzymują, że jest najlepszą alternatywą dla botoksu, a Halle Berry twierdzi, że to największy sekret jej urody.

Bulion, bo o nim mowa, jest jednym z najstarszych i najbardziej skutecznych leczniczych pokarmów. Przygotowany na kościach z mięsa wołowego, drobiu lub na rybich ościach i warzywach, gotowany przez kilka godzin, zmienia się w pełne składników odżywczych „płynne złoto”. Oparty na nim plan żywieniowy opracowała dr Kellyann Petrucci, ekspertka od utraty wagi i procesów starzenia się z ponad dwudziestoletnim stażem. To właśnie jej zaufały gwiazdy Hollywood i pacjenci, na których nie działała żadna dieta.

Na czym polega dieta bulionowa?

To 21-dniowy program żywieniowy, oparty na jadłospisie przygotowanym przez dr Kellyan Petrucci. Ekspertka zapewnia, że dzięki niemu można pozbyć się "oponki”, zmarszczek oraz worków pod oczami. Ponadto pomoże on przywrócić równowagę hormonalną, doda cerze blasku, odtruje jelita oraz złagodzi stany zapalne. Po trzech tygodniach diety bulionowej poczujemy ponoć przypływ energii i odniesiemy wrażenie, jakby zegar cofnął się o dziesięć lat.

Dieta bulionowa - zalety i wady

Luiza Bebłot, dziendobry.tvn.pl: Czy warto jeść bulion?

Joanna Zielewska, dietetyczka i psychodietetyczka: Rzeczywiście, długo gotowany, esencjonalny bulion na kościach jest wyjątkowo bogaty w kolagen, białko postrzegane przede wszystkim jako eliksir młodości. Odpowiada on za gęstość, jędrność i elastyczność tkanek, które dzięki niemu się odnawiają. Skóra staje się bardziej elastyczna i wolniej się starzeje. Młodnieje układ ruchu - w stawach i ścięgnach, tak jak w skórze, odnawia się tkanka łączna oraz zwiększa się produkcja płynów, więc łatwiej się ruszać i przestajemy „skrzypieć". Z tego powodu buliony na kościach zaleca się pacjentom po złamaniach i wszelkich kontuzjach, bo z takim wsparciem kości szybciej się zrastają, a chrząstki odzyskują dawną sprężystość i wytrzymałość.

Często podajemy bulion osobom chorym, chętnie zanosimy go nawet pacjentom do szpitala. To przyzwyczajenie i tradycja czy też ma swoje medyczne uzasadnienie?

Kolagen jest dobry dla błon śluzowych, co oznacza, że w lepszej kondycji są drogi oddechowe i jelita, a to przecież nasza antywirusowa zapora . W tym, co mówi orędowniczka słynnej diety bulionowej, Gwyneth Paltrow, nie ma zatem przesady. Faktycznie domowe buliony mogły jej pomóc odzyskać zdrowie po przechorowaniu COVID-19.

Czy bulion jest zdrowy?

Kolagen z kostnego bulionu na pewno jest znacznie łatwiej przyswajalny niż ten z suplementów diety – jest naturalny i rozpuszczony w dużej ilości ciepłego płynu (wywaru). Bulion na kościach (w wersji rybnej – na ościach) nie jest typowym mięsnym wywarem, który sprzyja stanom zapalnym, niekorzystnie wpływa na układ krążenia i ma właściwości alergizujące. Nie podskoczy po nim cholesterol i nie nabawimy miażdżycy. Dostaniemy za to pakiet aminokwasów, trochę minerałów, żelatynę . Poza tym to danie z kategorii comfort food , którą lubimy najbardziej, bo syci, rozgrzewa i przywołuje miłe wspomnienie babcinego rosołku.

Zasadnicze pytanie: czy na diecie bulionowej można schudnąć?

Zapewne tak, ponieważ rosół, który jemy, jest niskokaloryczny, a dzięki sporej zawartości białka (od 12 do 20 g w porcji), daje uczucie sytości. Ale chociaż zalet samo danie ma sporo, to warto się zastanowić, po co nam kolagen w takich ilościach, jakie zaleca słynna dieta. Nawet osobom, które ze względów zdrowotnych bardzo potrzebują kolagenowego wsparcia, np. rekonwalescentom po złamaniu kończyny, wystarczyłaby porcja takiego rosołu dwa, góra trzy razy w tygodniu.

A co z efektem odmładzającym? Czy wraz z kolejnym talerzem niedzielnego rosołu ubywa nam lat?

To nie jest tak, że przez 21 dni totalnie się odmłodzimy i schudniemy, a ten efekt utrzyma się wiele miesięcy. Zapasy będą nam uciekać. Organizm potrzebuje stałych „dostaw” kolagenu w rozsądnych ilościach, a nie bomby kolagenowej.

Jakie są największe wady diety bulionowej?

Deficyt witaminy C, czyli świeżych warzyw i owoców. Witamina C jest niezbędna, by organizm sam syntezował sobie kolagen. Bo to potrafi, chociaż z wiekiem traci nieco zapał. Im zatem więcej mamy lat, tym bardziej o tę witaminę musimy zadbać. A co, jeśli rozleniwimy nasze ciało i produkcja własna jeszcze bardziej zwolni? Może tak się stać, jeśli ogromnych ilości kolagenu będziemy dostarczać z jedzeniem.

W diecie bulionowej brakuje mi też błonnika, włókna roślinnego, które syci, wymiata to co szkodliwe i zbędne oraz naturalnie usprawnia trawienie, czyli sprzyja odchudzaniu. Co ważne, kostne i mięsne wywary nie są zalecane osobom z reumatoidalnym zapaleniem stawów.

I najważniejsze. Dieta bulionowa jest w zasadzie monodietą, czyli mówiąc wprost – jemy w kółko to samo. Trzeba być bardzo zdeterminowanym, by na takiej diecie wytrwać. Każdy, kto próbował np. diety kapuścianej dobrze wie, że po dwóch czy trzech dniach większość z nas woli głodować niż zjeść dziesiąty raz to taki sam posiłek, choćby był najsmaczniejszy.

Czyli jaka dieta jest najwłaściwsza dla naszego zdrowia?

Najlepsza dieta to taka, która jest dopasowana do naszych upodobań i którą bez problemu można stosować po osiągnięciu upragnionego celu, np. zrzuceniu zbędnych kilogramów. Chodzi o to, by sukcesu nie zaprzepaścić.

Fakt, że Gwyneth Paltrow i inna fanka diety bulionowej Salma Hayek wyglądają jak milion dolarów, nie jest zapewne wyłącznie zasługą jednego dania. Nawet jeśli same są do tego przekonane, to pamiętajmy, że gwiazdy mają swoich żywieniowców, lekarzy, trenerów, którzy czuwają nad ich zdrowiem. My powinniśmy stawiać na warzywa, zboża, nasiona i tłuszcze roślinne, bezpieczne i zdrowe. A odmładzający bulion na kościach na pewno się sprawdzi, ale jako dodatek, a nie podstawa odżywiania.

Tego na pewno nie powinieneś próbować w domu. Oto najdziwniejsze diety znalezione w sieci. Zobacz wideo:

x-news

Zobacz także:

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości