Sankcje a domy mody
W wyniku ataku Rosji na Ukrainę na państwo Władimira Putina oraz niezwykle majętnych oligarchów zostały nałożone liczne sankcje. Uchroniły się jednak przed nimi takie domy mody, jak m.in. Versace, Gucci i Prada. W jaki sposób? Otóż włoski premier Mario Draghi nie chciał, by obejmowały one dobra luksusowe. Powodem takiej decyzji były pieniądze - według informacji "The Local Italy" (które podano powołując się na dane włoskiej Agencji Handlu i Inwestycji) eksport włoskich dóbr luksusowych do Rosji w pierwszych 11 miesiącach 2021 roku wyniósł aż 1,3 mld euro. Ponadto w Rosji około 300 włoskich firm prowadzi interesy, przez co kraje są ze sobą niezwykle powiązane gospodarczo.
Wojna w Ukrainie
W wyniku dalszych działań Rosji, brutalnych nalotów i zabijania cywilów, po ponad tygodniu inwazji kilka domów mody zmieniło swoją decyzję. Koncern LVMH (czyli właściciel ponad 70 marek - od szampana Moët & Chandon po Christiana Diora, Givenchy i Tiffany & Co. oraz dom mody Louis Vuitton) postanowił zamknąć swoje punkty. Tym samym 124 butików Louis Vuitton w Federacji Rosyjskiej będzie nieczynnych. Jak poinformowała "Ukraińska Prawda" sklepy Hermes i Chanel są już zamknięte. Decyzję o zaprzestaniu działalności w Rosji ogłosiła także grupa Kering, w skład której wchodzą takie luksusowe marki, jak Gucci, Balenciaga, Yves Saint Laurent, Alexander McQueen, Stella McCartney i Bottega Veneta. W sobotni wieczór 5 marca do tego grona dołączyła również Prada.
Wielkie marki znikają z Rosji
Na takie działania mocno nalegali internauci i klienci z całego świata, którzy w mediach społecznościowych pisali, że nieprzyzwoitością jest utrzymywanie otwartych butików w Moskwie, gdy w Kijowie spadają bomby. Apelowało o to także ukraińskie wydanie magazynu "Vogue", które we wtorek 1 marca opublikowało na Instagramie poruszający post zwracając się do poszczególnych marek.
- "Vogue Ukraine" wzywa do nałożenia embarga na eksport mody i dóbr luksusowych do Rosji. W związku z bezprecedensową agresją militarną Federacji Rosyjskiej i narastającym kryzysem humanitarnym na Ukrainie "Vogue UA" wzywa wszystkie międzynarodowe konglomeraty, firmy modowe i luksusowe do natychmiastowego zaprzestania wszelkiej współpracy na rynku agresora. (...) Ograniczenia te powinny dotyczyć marek i innych podmiotów zajmujących się produkcją, a także dystrybucją i sprzedażą artykułów modowych, akcesoriów, biżuterii, zegarków czy luksusowych produktów lifestylowych na rynku rosyjskim - czytamy na Instagramie ukraińskiego "Vogue'a".
Jako pierwsza decyzję o zamknięciu sklepów w Rosji wydała 4 marca marka Hermès. Następnie oświadczenie wydał dom mody Chanel, który poinformował: "Nie będziemy już realizować dostaw do Rosji, zamkniemy nasze butiki i już zawiesiliśmy działalność w handlu internetowym". Później dołączyły do nich kolejny firmy. Co jednak ciekawe, jeszcze nie wszystkie marki odpowiedziały na apel "Vogue Ukraine". Z Rosją nadal chce handlować m.in. Versace czy Michael Kors. Te domy mody jednak zdecydowały się przekazać darowizny na rzecz pomocy dla Ukrainy.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Od komika do męża stanu, czyli bohaterska postawa prezydenta Ukrainy. "To zapisze go na kartach historii"
- Były prezydent Ukrainy zwrócił się do Władimira Putina. "To jest nasz kraj i nasi ludzie"
- Putin nie chciał ujawniać prawdy o swoim dzieciństwie. Jakie tajemnice odkryli dziennikarze?
Autor: Sabina Zięba
Źródło zdjęcia głównego: StudioBarcelona/Getty Images