Tę potrawę jadła królowa Elżbieta w każdy Wielki Piątek. "Wolała bardziej wyrafinowaną wersję"

Tę potrawę jadła królowa Elżbieta w każdy Wielki Piątek
Tę potrawę jadła królowa Elżbieta w każdy Wielki Piątek
Źródło: GettyImages/WPA Pool/Pool

Kucharz królowej Elżbiety II postanowił zdradzić, jakie danie co roku przyrządzał dla monarchini w Wielki Piątek. Choć wielu Brytyjczyków decyduje się na tę potrawę w dzień postu, to jak przystało na królową, królewska wersja tradycyjnego przysmaku musiała być odpowiednio spersonalizowana.

Dalsza część tekstu pod wideo:

240625_Ksiezna_I_Krol_fragm4
Księżna Kate i król Karol III - fragment

Wielki Piątek w rodzinie królewskiej

W Wielki Piątek większość Brytyjczyków spożywa kolację rybną, a rodzina królewska nie jest tu wyjątkiem. Jednak jak podaje Daily Mail, królowa Elżbieta II wybierała na ten dzień nieco inną wersję bezmięsnego posiłku. Według Darrena McGrady'ego, osobistego kucharza królowej Elżbiety w latach 1982-1993, w Wielki Piątek jadała ona kolację rybną, ale tradycyjnie zamieniano ją na morszczuka.

Morszczuk jest rybą podobną do dorsza czy plamiaka, jednak jest miękki i ma bardzo łagodny smak. Zwykle dodaje się go do potraw curry, zup, ale nie do tradycyjnego brytyjskiego "fish and chips". W filmie na YouTube kucharz zdradził, jak przyrządzano dla królowej rybę z frytkami.

- Królowa nie chciała jeść ryby smażonej w tym chrupiącym, bogatym cieście - trochę za dużo dla niej. Wolała bardziej wyrafinowaną rybę z frytkami - powiedział Darren McGrady.

Zwyczaje królowej Elżbiety II

Jak się okazuje, wszystkie frytki w daniu przygotowywanym dla Elżbiety II miały tę samą długość i tworzyły idealny prostokąt. Morszczuk był obtaczany w mące, żółtku i maśle, po czym smarowano go panko i wstawiano do piekarnika na 200 st.

Podczas gdy większość Brytyjczyków przygotowuje "fish and chips" z solidną porcją sosu tatarskiego i dodatkiem purée z groszku, wybór przypraw przez królową był zupełnie inny. Monarchini wybierała domowy sos holenderski z estragonem, który robiono z żółtek jaj, cytryny, klarowanego masła z dodatkiem soli oraz pieprzu.

Danie musiało być odpowiednio zaprezentowane na talerzu - idealnie asymetryczne frytki układano w kwadrat, a sosem holenderskim polewano brzegi talerza. Na rybie leżał kwat. - Uwielbiam połączenie smaków w tym daniu. Często je podawaliśmy, kiedy królowa zapraszała gości na lunch - podsumował kucharz.

W Wielki Piątek rodzina królewska oprócz kolacji składającej się z ryb delektowała się także domowymi bułeczkami wielkanocnymi, które podawano do popołudniowej herbaty.  

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości