Szymon Majewski wspomina święta w PRL-u: "Zawsze była afera"

Szymon Majewski wspomina święta w PRL-u
Boże Narodzenie w czasach komuny
Źródło: Dzień Dobry TVN
Symbolem świąt w czasach komuny były olbrzymie kolejki do każdego niemal sklepu, a pomarańcze nazywano towarem luksusowym. Jak wspominają tamten okres Polacy? Za czym stał Artuś Barciś? Co należało do obowiązków Szymona Majewskiego? Zobacz reportaż Arkadiusza Gduli.

Boże Narodzenie w czasach komuny

Ewa Sobuś Boże Narodzenie z tamtych czasów doskonale pamięta. W jej domu role były jasno określone.

- To były święta trudne, bo trzeba było wszystko zdobyć, trzeba było o wszystko się zamartwiać - mówiła w rozmowie z reporterem Dzień Dobry TVN. - Tym okresem przedświątecznym zamartwił się tata. On musiał najpierw wszystko wychodzić. Później musiał to wszystko kupić, czyli zdobyć, żeby była dobra herbata, żeby były dobre słodycze. Pozostałą częścią zajmowała się mama - dodała.

Dla Szymona Majewskiego święta zawsze były magicznym czasem. Do dziś nie może zrozumieć, jak jego mama, która pracowała w szpitalu, i dziadek na emeryturze potrafili zorganizować bogate Boże Narodzenie. W jego rodzinie - podobnie jak u pani Ewy - przedświąteczne zadania były jasno określone. On miał najważniejsze - zdobyć drzewko.

- Zawsze była afera o tę choinkę, która z reguły była nieudana. [...] Nie chciało mi się, więc szedłem czasami w dzień Wigilii, więc złapałem już tylko drapaka - wspominał dziennikarz.

Kolejki w PRL-u

Agnieszka Grabowska może mówić o sobie: szczęściara. Jej tata miał świetnie prosperującą fabrykę zabawek, w której produkował m.in. puzzle. Przed świętami były one niemal bezcenne.

- Mój tata pakował pudło zabawek, jechał z tyłu sklepu i zamieniał pudło zabawek na skrzynkę pomarańczy - przyznała rozmówczyni Arkadiusza Gduli.

Wszyscy inni musieli stać w kolejkach.

- Kiedyś stałem 3,5 godziny po kawałek żółtego sera i go zdobyłem. To oczywiście było reglamentowane. Nie można było kupić, ile się chciało, ale kawałek kupiłem i byłem taki dumny, że przyniosłem żółty ser - podkreślił Artur Barciś, aktor.

Wojciech Przylipiak przytoczył badania, które mówią, że w latach 80. każdy Polak średnio w kolejce stał 3 godziny dziennie. - Wyobraźmy sobie dzisiaj, jakbyśmy musieli planować dzień. To zmienia całe nasze życie, jakbyśmy po pracy musieli stanąć w kolejce nie po to, by kupić sobie magnetowid czy nowy telewizor, tylko po prostu coś na obiad - zaznaczył autor książek o czasach PRL.

Zobacz reportaż wideo zamieszczony na górze strony.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości