Czy Karolina i Adrian z "Hotelu Paradise" zasłużyli na finał? Amanda zabrała głos [TYLKO U NAS]

Czy Karolina i Adrian z "Hotel Paradise" zasłużyli na finał? "Bardzo mocno im kibicowałam do czasu"
Szokujące wyznanie Amandy z "Hotel Paradise" o Karolinie i Adrianie
Źródło: Dzień Dobry TVN

Amanda z randkowego show "Hotel Paradise" podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat jednej z najbardziej kontrowersyjnych par programu - Karoliny i Adriana. W wywiadzie dla naszego portalu opowiedziała, jak postrzegała ich relację. Czy zasłużenie znaleźli się w finale w starciu z Jadzią i Adamem? 

Amanda o relacji Karoliny i Adriana

Amanda poświęciła wiele czasu na obserwowanie relacji Karoliny i Adriana. Z jej opowieści wynika, że była przekonana o głębi ich uczuć. Zaznaczała, że tworzyli coś sami, nie na pokaz, co wzbudziło w niej szacunek i sympatię. Wszystko się jednak zmieniło, gdy do gry włączył się Bartek. 

- Ja bardzo długo wierzyłam w parę Karoliny i Adriana, bo to naprawdę wydawało się prawdziwe. Oni tworzyli coś sami, nie na pokaz, nie w grupie i bardzo mocno im kibicowałam do czasu, bo jak dołączył do nas Bartek i Bartek tak naprawdę zdradzał mi w trakcie tych wszystkich rozmów jego i Karoliny, mniej więcej wiedziałam, co się tam dzieje - przyznała Amanda.

Kobieta w rozmowie z Agnieszką Mrozińską z dziendobry.tvn.pl nie kryła swojego zdziwienia i rozczarowania, kiedy dowiedziała się o chęci Karoliny do zbudowania relacji z Kubą. Nie mogła zrozumieć, jak koleżanka może jednocześnie być w relacji z Adrianem i pozwalać sobie na bliskość, a jednocześnie dopuszczać do siebie inną osobę.

- Karolina i Adrian byli parą tak naprawdę po wielu, wielu tygodniach, gdzie zdążyli się naprawdę świetnie poznać i zbliżyć się do siebie, a padały takie deklaracje, że jednak ona nie chce być z nim w parze. W tym momencie dla mnie to straciło wizję w ogóle takiej szczerości i prawdziwości - dodała uczestniczka show.

Co naprawdę działo się między Karoliną i Adrianem?

Karolina i Adrian byli jedynymi uczestnikami, który zdecydowali się na bliskość. Wszystko było ukrywane przed innymi osobami. Do pocałunków dochodziło tylko w nocy za zamkniętymi drzwiami ich sypialni. Czy pozostali mieli świadomość, że między nimi jest tak gorąco?

- Ja osobiście dowiedziałam się chyba parę dni po jakimś tam pierwszym ich, nazwijmy to, zbliżeniu, że w ogóle oni faktycznie aż tak mają się ku sobie. Na co dzień tego aż tak nie pokazywali, nie spędzali ze sobą zbyt wiele czasu, więc to nie było takie zauważalne. Dopiero jak ktoś komuś powiedział, że ktoś powiedział, to się dowiedziałam - zdradziła Amanda.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości