Shannen Doherty o umieraniu. "Nie jestem gotowa na odejście"

Aktorka w najnowszym, październikowym wywiadzie dla amerykańskiego "Elle" szczerze opowiedziała o chorobie i pożegnaniu. W lutym tego roku wyznała, że ma nawrót raka piersi. Jak się czuje?

Shannen Doherty walczy z rakiem

Shannen Doherty to amerykańska aktorka telewizyjna i filmowa. Największą popularność przyniosła jej rola Brendy Walsh w serialu telewizyjnym "Beverly Hills 90210". W 2015 roku wykryto u niej nowotwór piersi. W swoich mediach społecznościowych dzieliła się informacjami o postępach w walce z chorobą. Aktorka poddała się zabiegowi usunięcia piersi. W 2017 roku Shannen podzieliła się ze światem cudowną informacją - wygrała walkę z rakiem. Niestety, w lutym tego roku choroba wróciła i jest w czwartym stadium zaawansowania.

Staram się doceniać wszystkie małe chwile, których większość ludzi nie dostrzega lub bierze je za pewnik

- powiedziała Shannen Doherty w październikowym numerze "Elle".

Aktorka wie, że jest śmiertelnie chora. Zdaje sobie też sprawę z tego, że będzie musiała pożegnać się z rodziną. Jest jednak jeszcze tyle rzeczy, które chce zrobić…

Są rzeczy, które muszę powiedzieć mojej mamie. Chcę, żeby mój mąż wiedział, ile dla mnie znaczy. Kiedy przychodzi na to czas, mam wrażenie, że to jeszcze nie ten moment. Wydaje mi się, że wtedy kończysz z życiem, a ja nie kończę. Czuję się bardzo, bardzo zdrowym człowiekiem. A trudno jest zakończyć swoje sprawy, gdy czujesz, że będziesz żyć kolejne 10-15 lat

- wyznała.

Shannen Doherty o umieraniu

Choroba nie sprawia, że Shannen przestaje działać. Aktorka pracuje nad wieloma projektami, w tym nad nowym telewizyjnym show. W swoich mediach społecznościowych zachęca do częstych badań.