Gwyneth Paltrow stanie przed sądem
Już 21 marca rozwiąże się sprawa dotycząca feralnego zdarzenia z udziałem Gwyneth Paltrow. Jak donosi serwis People.com, proces dotyczy wypadku, do którego doszło 26 lutego 2016 roku. Wtedy aktorka w ośrodku narciarskim Deer Valley Resort w mieście Park City wjechała w mężczyznę. Poszkodowany twierdzi, że miał złamane cztery żebra, uraz mózgu i traumę. Co więcej, sprawczyni kolizji nie pomogła mu, tylko odjechała z miejsca zdarzenia.
W 2019 roku poszkodowany, emerytowany optometrysta Terry Sanderson złożył pozew przeciwko aktorce. Domagał się wówczas 3,1 mln dolarów. Sąd nie wyraził zgody na taką stawkę i zdecydował, że mężczyzna może zawalczyć o 300 tys. dolarów.
Gwyneth Paltrow walczy o symbolicznego dolara
Aktorka nie pozostała dłużna i zdecydowała się na "kontrpozew". Zdaniem Gwyneth Paltrow to mężczyzna wjechał w nią na stoku, a teraz próbuje "wykorzystać jej sławę i bogactwo", by zdobyć odszkodowanie.
Paltrow domagała się symbolicznego dolara odszkodowania oraz pokrycia kosztów sądowych. Kto wygra tę batalię? Tego dowiemy się już wkrótce. Proces ma się zakończyć 30 marca.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Gwyneth Paltrow ujawniła szczegóły swojej diety. Zalała ją fala krytyki. "Przestańcie słuchać rad celebrytów"
- Gwyneth Paltrow zaprojektowała pieluchy z jaśminu. Kosztują ponad 500 zł
- Gwyneth Paltrow wyjawiła smutną prawdę. Nikt nie wiedział, co się z nią dzieje. "Całkowicie wypadłam z szyn"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: onet.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Leon Bennett/Stringer/GettyImages