Miłość Patrycji i Andrzeja Sołtysików: "Tak bardzo się starał, a tak bardzo nie wychodziło"
W programie "Śluby Gwiazd" Izabeli Janachowskiej Andrzej wspomniał, że to była miłość od pierwszego wejrzenia. Poznali się w jednym z krakowskich kin. – Weszła piękna, długowłosa bardzo dorodna i dojrzała jednocześnie, a okazuje się, że cudowna, akademicka młodzież , jakiś drugi rok studiów - opowiada o jednej z najważniejszych chwil swojego życia Andrzej. - Zaniemówiłem - wyznaje dziennikarz, choć okazało się, że tu akurat nieco minął się z prawdą. – Nie, mówiłeś dużo… - przerwała mu Patrycja. – Te jego zaloty były nieadekwatne do wieku, ale też w ogóle… no to były same, kolokwialnie mówiąc, suchary. Tak bardzo się starał, a tak bardzo nie wychodziło - opowiada Patrycja.
Co ciekawe, Andrzej już na starcie był na przegranej pozycji - nie cieszył się zbyt pochlebną opinią koleżanek Patrycji - mówiło się o nim "playboy", a on te plotki swoim niezbyt subtelnym podrywem potwierdził.
To był rozpaczliwy krzyk, wołanie o miłość!
– przyznał rozbawiony dziennikarz, kiedy Patrycja opowiadała Izabeli o ich pierwszym spotkaniu. – Nie wiem, o co to było wołanie, ale to było straszne - odpowiedziała mężowi.
Całą historię miłości, ślubu i wesela Patrycji i Andrzeja Sołtysików możecie zobaczyć na kanale Izabeli:
Andrzej Sołtysik o różnicy wieku
Kiedy Andrzej poznał Patrycję, ona miała 21 lat - był więc od niej ponad dwa razy starszy. Jak to się stało, że prowadzący Dzień Dobry TVN zdecydował się na związek z o wiele młodszą partnerką?
Ta różnica wieku się gdzieś tam spłaszcza. Pati ze swoją urodą ma 21, wygląda na 18, ale jej głowa to jest głowa 30-letniej, pewnej siebie, dojrzałej kobiety, a z drugiej strony moje czterdzieści parę lat, ale styl życia, udawanie takiego faceta, któremu na niewielu rzeczach zależy powodowało, że moje 40-parę robiło się 30. Mentalnie spotykaliśmy się na tym samym poziomie.
- tłumaczy Andrzej. Prawda jest jednak taka, że to Patrycja musiała zmierzyć się z falą hejtu, nie tylko ze strony bliższych lub dalszych znajomych Andrzeja. Znajomi teatralnym szeptem pytali Andrzeja, dlaczego przyprowadził do nich dziecko, w trakcie zakupów ludzie zastanawiali się nad rodzajem ich relacji - wszystkie te momenty były przykre, ale dały im siłę.
Dziś oboje mówią o tym, że czas zweryfikował ich związek. - Chodziło takie przeświadczenie, że ja jestem bogaty i sławny, a ona pusta i głupia - przyznał Andrzej. O wszystkim, z czym musieli się zmierzyć opowiedzieli Izabeli w drugiej części ekskluzywnego wywiadu.
Hejt związany z różnicą wieku nie był jedynym trudnym momentem w ich związku. Jedną z największych prób okazała się terapia alkoholowa Andrzeja. -J ej kocyk i herbata było czymś, czego potrzebowałem. A trzeba było roku. Była ze mną i każdą chwilę tej terapii przeszła ze mną – wspomina. – To był dowód z nieba, że to jest TA kobieta.
Ślub i wesele Patrycji i Andrzeja Sołtysików: jak wyglądała uroczystość?
Uroczystość udało im się zorganizować w zaledwie dwa miesiące, co, biorąc pod uwagę ciążę Patrycji, było naprawdę nie lada wyzwaniem szczególnie, że z kameralnego wesela dla 30 osób zrobiło się w międzyczasie przyjęcie dla 90. Czy mieli podział obowiązków?
Oboje zgodnie twierdzą, że nie. Czy coś okazało się problematyczne? Tak. O zgrozo - muzyka i zdjęcia, prezenty od gości weselnych. Obecny na weselu fotograf, mówiąc oględnie, nie do końca spełnił oczekiwania Pary Młodej.
Zobacz więcej:
- Jennifer Lopez na jednym zdjęciu z mamą i córką. Fani nie wierzą, że Guadalupe Rodríguez ma 75 lat
- Anna Kalczyńska adoptowała dziewczynkę. "W ten sposób mogę nieco ulżyć w jej samotnym życiu"
- Joanna Koroniewska walczy z hejtem: "Jestem wzruszona, że tak bardzo przejmują się Państwo naszymi warunkami lokalowymi"
Autor: Katarzyna Lackowska