Pies Olgi Bołądź bohatersko ruszał na pomoc aktorce... podczas lekcji tańca na rurze. Co niepokoiło czworonoga?

Olga Bołądź, pies Luśka
Bartosz Krupa/East News
Olga Bołądź od ubiegłego roku jest właścicielką psa uratowanego z pseudohodowli. Luśka, choć wygląda niepozornie, byłaby w stanie zrobić dla swojej opiekunki wszystko. Gdy więc aktorka z bólem znosiła lekcje pole dance, pupil biegł jej na pomoc.

Olga Bołądź na lekcji tańca na rurze.

Olga Bołądź parę lat temu zaczęła chodzić na lekcje tańca na rurze. Były one częścią jej przygotowań do roli w "Kobietach mafii" Patryka Vegi. To dzięki produkcji zwróciła uwagę na tę dyscyplinę, która z czasem przypadła jej do gustu. Aktorka opublikowała ostatnio zdjęcie pokazujące, że nadal uczęszcza na pole dance. Bohaterką wpisu okazała się suczka Olgi Bołądź, która bohatersko biegła jej na ratunek, gdy aktorka odczuwała niedogodności podczas treningu.

Luśka pies obronny. W trakcie treningu na każdy mój jęk bólu ( jak ktoś próbował #poledance to wie o czym mówię ) reagowała jak brytan

- pisała dumnie o pupilu.

Pies Olgi Bołądź

Luśka to pies adoptowany przez Olgę Bołądź w ubiegłym roku. Aktorka uratowała zwierzaka z pseudohodowoli. Mała buldożka francuska znajdowała się wtedy w złym stanie. Była bardzo wychudzona, bez energii i miała problemy z sierścią. Nic dziwnego – traktowano ją jako sukę rozpłodową, która musiała ciągle rodzić szczeniaki na sprzedaż. Na szczęście jednak trafiła w dobre ręce Olgi Bołądź. Dzięki niej znalazła się pod troskliwą opieką.

Razem z psiakiem pojawiła się w październiku ubiegłego roku w studiu Dzień Dobry TVN. Przypominamy ten materiał.

''Olga Bołądź adoptowała psa z pseudohodowli''

Zobacz także:

Radosna Małgorzata Socha spędza czas ze swoim synkiem. "Dzisiejszy dzień zaczynamy od... zabawy!"

Zaskakujące wyznanie Kelly Rowland: "Przez dekadę żyłam w cieniu Beyonce"

Jennifer Aniston pisze pamiętnik. Ujawni w nim tajniki rozstania z Bradem Pittem

Autor: Wioleta Pyśkiewicz

podziel się:

Pozostałe wiadomości