Jennifer Aniston pożegnała Matthew Perry'ego
Śmierć Matthew Perry'ego była ciosem dla Jennifer Aniston, która wspierała go w walce z uzależnieniami. Po pogrzebie odtwórcy Chandlera Binga przyznała, że wciąż nie jest w stanie pogodzić się z odejściem przyjaciela. - Ta rana jest bardzo głęboka... Pożegnanie z naszym Mattym było szaloną falą emocji, jakiej dotychczas nie doświadczyłam [...]. Był częścią naszego DNA. Zawsze byliśmy naszą szóstką. To była przybrana rodzina, która na zawsze zmieniła trajektorie naszych życiorysów - napisała na Instagramie odtwórczyni Rachel Green.
Norman Lear zmarł w wieku 101 lat. Jennifer Aniston wspomina legendę
Po niespełna miesiącu Jennifer Aniston pożegnała kolejną bliską osobę - Normana Leara.
- Jego programy ukształtowały moje dzieciństwo, a poznanie go było dla mnie jednym z największych zaszczytów. Zrobił taką różnicę. Ogromny wpływ na telewizję i ludzkość. Potrafił podejmować i omawiać gorące rozmowy polityczne w trudnych i pełnych napięcia czasach, a my mogliśmy się śmiać i uczyć. Tęsknię za tymi dniami. Kiedy kreatywność była narzędziem uczenia się i mogła zainspirować ludzi do myślenia trochę inaczej - rozpoczęła swój wpis aktorka.
Jak dodała, Norman Lear był najmilszym i najłagodniejszym człowiekiem. - Wiedział, jak oddać głos wszystkim stronom i w jakiś sposób zbliżyć do siebie ludzi. Obyśmy mogli wziąć stronę z podręcznika Normana, aby uczcić jego życie. Niezwykłe życie. Spoczywaj w pokoju Normanie. Stanie w Twoim świetle było darem - podkreśliła gwiazda.
Pod pożegnalnym postem pojawiło się wiele komentarzy dotyczących starty. "Matthew i Norman - to takie przykre", "Nie potrafię sobie wyobrazić przeżywania tych strat. Jeden po drugim - to szalone", "Kolejna strata... Trzymaj się", "Bądź silna", "Nasze serca są z tobą" - czytamy w komentarzach.
Norman Lear - życiorys
Norman Lear był reżyserem, scenarzystą i producentem, który na zawsze odmienił oblicze amerykańskiej telewizji. To on stworzył m.in. takie tytuły jak "All in the Family", "Maude", "Sanford and Son". Nie bał się poruszać takich tematów jak rasizm, seksizm, prawa kobiet, antysemityzm, aborcja, homofobia, wojna w Wietnamie i konflikty klasowe.
Jane Fonda nazwała Normana Leara "człowiekiem, który zmienił twarz i duszę amerykańskiej komedii", a Billy Crystal zaznaczył, że: "Straciliśmy prawdziwego giganta. Człowieka o wielkim poczuciu humoru i godności".
Norman Lear zmarł w swoim domu w Los Angeles. Miał 101 lat
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jennifer Aniston bała się, że nie udźwignie poważnej roli. Co było tego powodem?
- Nowe informacje w sprawie śmierci Matthew Perry'ego. Są wstępne wyniki badań toksykologicznych
- Aktor znany z "Przyjaciół" nie żyje. Miał tylko 54 lata
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło: rozrywka.wprost.pl