Natasza Urbańska – szczęśliwa żona, mama i artystka
Natasza Urbańska od lat tworzy szczęśliwe małżeństwo z Januszem Józefowiczem. Para doczekała się także córeczki Kaliny, która obecnie ma już 12 lat. Podczas rozmowy, artystka z wielkim sentymentem cofnęła się do przeszłości i opowiedziała nam o swoim dzieciństwie oraz początkach w teatrze Buffo, gdzie rozpoczęła się zarówno jej kariera, jak i wielka miłość.
Natasza jako mała dziewczynka przez 10 lat uczęszczała na zajęcia gimnastyki artystycznej na warszawskiej Legii. Jak przyznała, dzieciństwo poświęciła treningom, a zamiast bawić się z rówieśnikami na osiedlu, nowych znajomych pozyskiwała w klubie. Mimo wszystko artystka dodała, że nie wymieniłaby tego na nic innego. Treningi ukształtowały jej osobowość i pozwoliły w późniejszym czasie spełniać kolejne marzenia. W wieku 17 lat Natasza zgłosiła się na przesłuchania do teatru Buffo.
Obchodziłam w zeszłym roku 25- lecie i ja nie wiem, kiedy ten czas minął, kiedy to wszystko się wydarzyło. Tu spotkałam moich mistrzów, dojrzewałam tutaj. Ja się tu dostałam jako tancerka. Kiedy przyszłam, miałam 17 lat, byłam przed maturą i to był mój drugi raz, kiedy próbowałam się dostać do teatru
– wspomina.
Natasza na pamiętnym castingu została szczęśliwą tancerką, która dołączyła do grona teatru. Tam przez lata szkoliła swoje umiejętności pod okiem specjalistów. W Buffo gwiazda poznała także miłość swojego życia, reżysera Janusza. Jakie relacje panują w życiu prywatnym pary, kto rządzi w domu?
Tworzymy rodzinę i my się wspieramy, to jest cudowne. Też myślę, że wypracowaliśmy sobie to przez lata. W teatrze Janusz jest autorytetem, jest reżyserem, a w domu to się rzeczywiście przewraca
– powiedziała.
Nowa odsłona Nataszy i muzyczne marzenie
W tym roku Natasza powraca do swoich fanów z zupełnie nowym materiałem muzycznym. Jak przyznaje, jest to przełomowy moment w jej życiu. Gwiazda podjęła decyzję o zmianie wizerunku i usunięciu z mediów społecznościowych starych zdjęć. Tym samym Natasza odcięła grubą kreską to, co było i rozpoczyna nową przygodę. Jak obecnie wygląda? Wokalistka zdecydowała się na stylową grzywkę, która dodaje jej charakteru i nieco zadziorności.
Wizerunek jest naturalną konsekwencją i dopełnieniem mojej muzyki i świata, który odkrywam od jakiegoś czasu. Dojrzałam do nowej płyty, do zupełnie nowej muzyki, której jeszcze nigdy nikomu nie pokazywałam. Grzywka dla mnie to też jest duża zmiana i bardzo ważny moment. Pozwoliłam sobie na taką odwagę, żeby odciąć grubą krechą to, co proponowałam do tej pory. To jest dla mnie przełomowy moment, ja wiem, co chcę robić
– powiedziała.
Artystka szykuje materiał na całą płytę, natomiast w sieci dostępny jest już nowy singiel "Nieuchronne". O czym opowiada?
To, co nieuchronne to przemijanie, to i tak nas spotka, ale najważniejsza jest bliskość, rodzina. To jest dla mnie tak ważne, że usiadłam do kartki i to napisałam
- dodała.
Basia Pasek nie omieszkała zapytać Nataszy o marzenia. Gwiazda zdradziła, że jej wielki pragnieniem jest koncertowanie i zapraszanie słuchaczy do swojego świata. W głowie wokalistki rodzi się jeszcze kilka ciekawych projektów, jednak na razie, stara się realizować wszystko powoli i bez presji.
Ja chcę grać koncerty z moją muzyką, chcę zapraszać do mojego świata. Mam w głowie też projekt musicalu. Wszystko małymi kroczkami. Idę dalej i walczę o swoje, bo wtedy czuję się sobą, czuję się szczęśliwa
- zdradziła Natasza.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz także:
Maski z Tłuszcza podbijają Polskę: "Można w nich ćwiczyć muskuły"
Nawiedzony dom pod Warszawą. Czy nauka potwierdza, że żyją w nim duchy?
Laserowa korekta ust i powiek. "Można się cofnąć o 20 lat"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Barbara Pasek