Xavier i Fabienne idą śladami Marty Wiśniewskiej
Marta "Mandaryna" Wiśniewska od przeszło 30 lat zajmuje się tańcem, który jest nie tylko sposobem na życie, ale i wielką pasją. Co więcej, jej latorośle - 18-letni Xavier i 17-letnia Fabienne poszły w ślady mamy.
- Chodzą na zajęcia. Fabka już tańczy od bardzo dawna, dorastała - tańcząc. Później wciągnęła w to trochę Xaviera, który grał w piłkę, ale dał się przekonać i ten taniec go tak pochłonął, że jest niesamowity. Zrobił taki progres. Zresztą oboje są już tak dobrzy, że nie chcę powiedzieć, że są lepsi ode mnie, ale coś w tym jest. To jest młoda krew. Oni cały czas chcą jeździć na warsztaty, chcą dotykać nowego rodzaju hip-hopu. Są doskonali – wyjawiła dumna mama w rozmowie z Oskarem Netkowski dla serwisu dziendobry.tvn.pl
Przed wybuchem pandemii Fabienne jeździła z Mandaryną na koncerty, podczas których tańczyła. – Cieszę się niezmiernie, że wciągnęłam ich w swój taneczny świat - podkreśliła tancerka. Co więcej, gdy Marta Wiśniewska nie może pojawić się na zajęciach, zastępują ją jej dzieci. – Oni są już dorośli. My jesteśmy dla siebie partnerami. Prowadzimy dyskusje o życiu, o przyszłości – wyjawiła.
Mandaryna o tatuażach dzieci
Ostatnio głośno było w sieci na temat nowych tatuaży Fabiennie i Xaviera. Rodzeństwo bowiem zdecydowało się na ten sam wzór. - Zaprojektowała go Fabka, bo ona zajęła się też malowaniem i grafiką. To są ich tatuaże ze zdjęcia, jak byli mali, więc to było fajne, że oboje je zrobili. I są zadowoleni i dumni - przyznała Marta Wiśniewska, która zaśmiała się, że jej dzieci są już "pomazane jak brudnopis".
Jednak nie przeszkadza jej to, bo ciało tancerki również zdobią tatuaże. Ponadto planuje kolejny. W rozmowie z Oskarem Netkowskim podkreśliła też, że woli, by jej dzieci wyrażały się w ten sposób. – Każdy wiek ma swoje prawa i młodzi ludzie poszukują siebie w różny sposób. Uważam, że fajniej jest poszukiwać siebie, robiąc tatuaż, kolczyk, farbując włosy niż iść w używki, złe rzeczy, które ogłupiają – tłumaczyła na łamach dziendobry.tvn.pl.
Jaka mamą jest "Mandaryna"?
- Staram się być najlepszą wersją mamy, jaką tylko mogę być. Staram się, by było jak najlepiej. Rozumieć swoje dzieci. I to jest dla mnie najważniejsze. Oni mają bardzo dużą swobodę i uwielbiam to, że są w takim wieku. Ja mogę rozwinąć skrzydła i wyfrunąć z domu i oni mi tylko mówią: "Mamo, uważaj na siebie. Weź insulinę. Czy wszystko ze sobą masz?". Są bardzo odpowiedzialni. Z drugiej strony też mogą wyfrunąć i robić coś swojego. Myślę, że jestem mamą, która bardzo ufa swoim dzieciom. Daje im duże pole do popisu. Bardzo im kibicuję - mówiła w rozmowie.
Wokalistka przyznała, że wcześniej zdarzały się momenty, kiedy stwierdzała "obcy w domu". Natomiast teraz, gdy jej dzieci wkraczają w dorosłość, to te bariery się zacierają. – Czuję podekscytowanie, że Xavier jest po maturze, a Fabka zaczęła malować, więc to takie "wow", jacy oni są fajni, duzi. Z drugiej strony urodziłam się na nowo - zaznaczyła.
Jak Marta "Mandaryna" Wiśniewska wspomina narodziny dzieci? Posłuchaj całej rozmowy Oskara Netkowskiego dla portalu dziendobry.tvn.pl w materiale wideo.
Zobacz także:
Kim naprawdę jest Big Boy? Na co dzień wcale nie jest gwiazdą telewizji! "Prowadzę rodzinny biznes"
Dawid Podsiadło wraca na scenę. W wakacje zagra aż trzy koncerty. Gdzie się odbędą?
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Oskar Netkowski