Marcin Tyszka robi karierę w Bollywood. "Miałem asystenta, który tylko stał za mną i trzymał kawę"

Marcin Tyszka pracował dla indyjskiego Vogue'a
Źródło: Dzień Dobry TVN
Kariera w Bollywood Marcina Tyszki
Kariera w Bollywood Marcina Tyszki
"Top Model 11" odc. 3. Gość specjalny - Peyman Amin
"Top Model 11" odc. 3. Gość specjalny - Peyman Amin
"Top Model 11" odc. 3. Klaudia na bootcampie
"Top Model 11" odc. 3. Klaudia na bootcampie
"Top Model 11" odc. 3. Trudne zadanie dla Krystiana
"Top Model 11" odc. 3. Trudne zadanie dla Krystiana
"Top Model 11" odc. 3. Sesja zdjęciowa Adriana
"Top Model 11" odc. 3. Sesja zdjęciowa Adriana
"Top Model 11" odc. 3. Casting Karoliny
"Top Model 11" odc. 3. Casting Karoliny
Marcin Tyszka opowiedział o swojej pracy w Bollywood i o największych gwiazdach, które stawały przed jego obiektywem. Początek tej przygody sięga jeszcze czasów, kiedy nie było Instagrama. Efektem są niesamowite okładki takich magazynów, jak Vogue India. W tym roku fotograf świętuje też 30-lecie swojej pracy.

Marcin Tyszka w Bollywood

Marcin Tyszka miał przyjemność zrobić jedną z pierwszych okładek do magazynu Vogue India. Jej bohaterką była sławna aktorka z Bollywood. - Później wszystkie gwiazdy chciały ze mną pracować i ta przygoda trwa już piętnaście lat - opowiadał w Dzień Dobry TVN fotograf.

Obecnie Marcin Tyszka ma na swoim koncie już około 15 okładek magazynów publikowanych w Indiach. Kilka z nich przyniósł do naszego studia. Przyznał, że praca z gwiazdami Bollywood to niesamowite doświadczenie. - Miałem asystenta, który tylko stał za mną i trzymał kawę, gdy ta kawa robiła się chłodna, biegł i z powrotem przybiegał z nową. Trochę mnie to dziwiło i mówiłem, że po co mi tylu ludzi, ale musisz mieć tylu ludzi, bo dajesz im pracę - podkreślił. - Każda z tych gwiazd ma często ekipę 100-osobową, dlatego też często pracujemy z gwiazdami bollywoodzkimi poza Indiami, bo wtedy jest po prostu troszkę prościej - dodał.

Marcin Tyszka wspomniał także, że gwiazdy, które fotografował miały swoich asystentów od lustra. - To mnie bardzo zdziwiło, że (...) oni pozują do lustra, a nie do aparatu. Mają swojego asystenta od lat, jest to jeden starszy człowiek, który wozi to lustro z Indii po całym świecie i zawsze pozują do lustra. Problem jest, jak masz kilka gwiazd i kilka luster za tobą, bo wtedy nie wiesz, co zrobić - powiedział.

Jak wyglądała praca Marcina Tyszki w Bollywood?

Marcin Tyszka przyznał, że do Indii podróżował z całą swoją świtą, wielokrotnie pracował z nim nawet Robert Kupisz. - Wtedy czułem się bardziej komfortowo. Robert był wtedy świetnym stylistą fryzur i te gwiazdy kochały z nim pracować, ale najbardziej producenci kochali z nim pracować, ponieważ, jak ekipa była z innego kraju, to te indyjskie gwiazdy mniej marudzą - podkreślił fotograf.

Produkcja takiej sesji to ogromne przedsięwzięcie. Kiedy Marcin Tyszka przylatywał ze swoją ekipą, starano się zapewnić jej najlepsze warunki. - Pół lotniska było zamknięte, bo dla nich Vogue India i te wszystkie bollywoodzkie gwiazdy to jest świętość. (...) Mieliśmy wizy, przyleciała cała ekipa, pracowałem z Deepiką Padukone, czyli z chyba największą teraz gwiazdą i nagle podano nas, że nie należymy do związków zawodowych filmografii indyjskiej itd. Podczas sesji stała za studiem policja i to jakiś tłum tych policjantów, którzy chcieli nas deportować. No, ale jak to jest w Indiach, ogarnięto sprawę dość szybko - powiedział Tyszka.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości