Kto był Kotem w "Mask Singer"?
"Mask Singer" wywołuje dużo emocji. Zarówno detektywi, jak i widownia próbują co odcinek odgadnąć, kto kryje się pod przebraniami wymyślnych stworów. Do tej pory dowiedzieliśmy się, że Mateusz Banasiuk ukrywał się w kostiumie Tortu, Stefano Terazzino był Ośmiornicą, Grzegorz Skawiński wcielił się w Monstera, Daria Ładocha wystąpiła jako Wiedźma, Dorota Gardias chowała się w Róży, Barbara Kurdej-Szatan okazała się Ważką, natomiast Daniel Kuczaj był Prysznicem. W najnowszym odcinku swoją tożsamość musiał zdradzić Kot. Wiele osób było zaskoczonych, że okazał się nim Marcin Miller, wokalista zespołu disco polo Boys.
- Pierwsze skojarzenia chyba opinii publicznej - tych, co oczywiście szeroko komentowali ten program i chyba też samych detektywów - to Michał Milowicz, co akurat bardzo mi pasowało, bo trochę się pośpiewało z nim tu i tam. (...) On świetnie śpiewa. Akurat ja do niego się nie umywam. (...) Zawsze to powtarzam, że ja piosenkarzem nie byłem, a po prostu zostałem. Tak wyszło - stwierdził Marcin Miller w Dzień Dobry TVN.
Marcin Miller o udziale w "Mask Singer"
Wokalista zdradził, że starał się nie wybrzydzać i akceptował wszystkie pomysły. Bardzo spodobało mu się zaproponowane przebranie Kota. Starał się być również kompatybilny z tym, co mu proponowała produkcja pod względem repertuaru. Udział w programie bardzo mu się podobał, choć początkowo nie był do niego przekonany.
- Bardzo cieszyło mnie to, że akurat zgłoszono się do mnie z uczestnictwem w tym programie. Ja akurat od razu zazwyczaj jestem na nie, bo sceptyczny jestem, ale to jest zupełna nowość na rynku polskim. Po prostu obejrzałem te wersje anglojęzyczne i pomyślałem sobie, że będę pierwszy z disco polo, który będzie w tym programie - dodał Marcin Miller w naszym programie.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji na Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Przyszłość świata mody, czyli butik cyrkularny. "Taki obieg ubrań nie jest zaściankowy"
- Martyna Wojciechowska: "To mężczyźni wywołują wojny, a kobiety i dzieci są ich ofiarami"
- 27-latka ujawnia, jak influencerzy przerabiają swoje zdjęcia. Apeluje: "Nie dajcie się oszukać"
Autor: Sabina Zięba
Źródło zdjęcia głównego: Jerzy Dudek/East News