Kasia Glinka szczerze o dojrzałym macierzyństwie. "Minusów jest sporo"

Katarzyna Glinka
Wojciech Olszanka/East News
Źródło: Dzien Dobry TVN
  Katarzyna Glinka postanowiła odpowiedzieć na nurtujące pytania fanów. Jak przyznała, wiele osób dopytuje, czy warto decydować się na dziecko po 40-tce. Doświadczona aktorka bez ogródek wyjawiła całą prawdę. "Patrzę czasem z zazdrością na ludzi podróżujących już bez dzieci".

Kasia Glinka o macierzyństwie po 40-tce

W dzisiejszych czasach kobiety decydują się na późne zakładanie rodzin. Na ulicach często widzimy więc dojrzałych rodziców spacerujących z wózkami. Jakie są plusy i minusy macierzyństwa po 40-tce? O tym postanowiła opowiedzieć Katarzyna Glinka, która w zeszłym roku przywitała na świecie drugie dziecko. Aktorka szczerze opisała osobistą sytuację.   - Często zadajecie mi pytanie, czy warto zdecydować się na dziecko po 40-stce. Chętnie odpowiem, bo pewnie jest tutaj grono Kobiet, które noszą w sobie taki właśnie dylemat. Powiem tak - nie jest to piece of cake – rozpoczęła aktorka.   Jak dodała, jej maluch ma zaledwie rok, zatem upłynie sporo czasu, zanim się usamodzielni. Aktorka przyznała, że czasami z zazdrością patrzy na rodziców, którzy odchowali już swoje pociechy i mogą pozwolić sobie na samotny urlop i odpoczynek. Za sobą mają już odwózki do szkoły i przedszkola czy bieganie na wywiadówki.

- Patrzę czasem z zazdrością na ludzi podróżujących już bez dzieci. Są w podobnym wieku i o etapie pieluch daawwnnooo zapomnieli. Oni cały dzień czytają książki pijąc drinki - my cały dzień siedzimy w basenie lub w piaskownicy - bez szans na przeczytanie książki. Nie ma też chwili, żeby nie skupiać uwagi na maluszku - czyli strefa spa z sauną i jacuzzi też odpada. Ostatnio pomyślałam też o tym, że Filip za chwilę już będzie sam jeździł do szkoły, a dla Leo to moment, w którym zacznie przedszkole - nie ma takiej mocy, żeby dotarł do niego SAM - zatem za kierowcę będę robiła jeszcze dłuuugieee lata. Plus oczywiście permanentne niedospanie i brak czasu dla siebie. Tak że minusów jest sporo - stwierdziła aktorka.

Plusy dojrzałego macierzyństwa

 Mimo wszystko Katarzyna Glinka zapewniła, że patrząc na dzieci, wszystkie troski i złości odchodzą. Widok rodzeństwa, które z dnia na dzień zaprzyjaźnia się ze sobą, jest niezastąpiony. Gwiazda przyznała również, że dojrzałość pozwala jej cieszyć się macierzyństwem bez strachu o błędy. - A później patrzę na tego małego słodziaka, na Filipa, który tak się stara, żeby malować maluszkowi świat - spełnia się w roli strasznego brata rewelacyjnie… Widzę, jak się zaprzyjaźniają, jak Leo jest wpatrzony w swojego starszego brata i serce szaleje. Może i teraz jest czasem trudniej. Ale dojrzałość pozwala cieszyć się macierzyństwem bez tych wszystkich powinności, spełniania cudzych oczekiwań, lęku, że się popełni błąd. Bez histerii czy jestem wzorową Mamą. Z dużym luzem i nauczona na własnym doświadczeniu przeżywam macierzyństwo W PEŁNI…!!! Z jego zaletami i wadami. Świadomie, nie uciekając od niczego - napisała na Instagramie.   Na koniec zaapelowała o to, aby mamy bez względu na wiek pozwalały sobie na chwilę wytchnienia. Nie ma nic złego w tym, aby na kilka godzin zostawić malucha pod opieką taty czy dziadków. - Aaaaa …. I co bardzo ważne. Bez wyrzutów sumienia pozwalam sobie czasem zostawiać maluszka w ramionach Taty, Babci czy Cioci i z całą przyjemnością koncentruję się wtedy na sobie, czerpiąc przyjemności TYLKO DLA SIEBIE - podsumowała gwiazda.

Zobacz wideo: Katarzyna Glinka - niepoprawna optymistka

Katarzyna Glinka - niepoprawna optymistka
Źródło: Dzień Dobry TVN

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

Źródło zdjęcia głównego: Dzien Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości