Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor rozwodzą się? Aktorka skomentowała doniesienia

Maciej Dowbor i Joanna Koroniewska
Maciej Dowbor i Joanna Koroniewska
Źródło: Bartosz Krupa/East News
Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor chętnie pokazują w Internecie swoją codzienność. Choć wydają się zgraną parą, niektórzy zaczęli podejrzewać, że w ich związku nie dzieje się najlepiej. Jak wygląda prawda? Aktorka w rozmowie z nami odniosła się teraz do tych doniesień.

Rozwód Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora?

Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor są razem już od kilkunastu lat, a pobrali się w 2014 roku. Wspólnie wychowują dwójkę dzieci - niespełna 13-letnią Janinę i 4-letnią Helenę. Oboje mają duże poczucie humoru, o czym możemy przekonać się dzięki ich postom w mediach społecznościowych, w których pokazują swoją codzienność w prześmiewczy sposób. Mimo tego, że wydają się zgraną parą, co jakiś czas pojawiają się w mediach plotki o ich rozwodzie. Podobnie było w środę 26 stycznia, kiedy jeden z dzienników opublikował informację, że to koniec ich małżeństwa. W związku z tymi doniesieniami postanowiliśmy skontaktować się z aktorką. Co powiedziała?

- Bardzo często słyszymy takie plotki - zresztą można poczytać o tym w komentarzach. Ludzie już się chyba przyzwyczaili. Od wielu lat te plotki są, natomiast od pewnego czasu mamy na tyle duże konta społecznościowe, że możemy je po prostu dementować. Kiedyś nie było takiej możliwości, na szczęście czasy się zmieniły i można się do tego odnieść. Lubimy pokazywać swoje życie w krzywym zwierciadle, z przymrużeniem oka, więc jest to jakiś "generator" takich artykułów. Ale kiedyś, nawet jak tego nie robiliśmy, plotki były wymyślane z niewiadomych powodów. Niestety dla wielu ludzi to, co napisane w gazecie czy na portalu, jest świętością. Niektórzy są pewni, że skoro o tym przeczytali w mediach, to na pewno prawda. Wciąż mnie to zaskakuje - wyznała Joanna Koroniewska w rozmowie z redaktorką serwisu dziendobry.tvn.pl, Sabiną Ziębą.

Mimo że zarówno Joanna Koroniewska, jak i Maciej Dowbor są obecni od wielu lat w show-biznesie, a plotki na ich temat systematycznie pojawiają się w mediach, to niektóre doniesienia są dla nich niezwykle krzywdzące. Z tego powodu niejednokrotnie podejmują decyzje o stanowczych działaniach.

- Przez długie lata nas to denerwowało, natomiast nie mieliśmy siły i odwagi, żeby to dementować. Jakiś czas temu zaczęliśmy wytaczać procesy i są już takie media, które nie piszą fake newsów na nasz temat, bo wiedzą, że potem zapłacą nam olbrzymie pieniądze za odszkodowanie. Jeżeli ktoś pastwi się nad kimś przez wiele lat, twierdzi coś, na co nie ma żadnych dowodów i jest dla niego najważniejsze, żeby artykuł się sprzedał, to może liczyć na to, że w końcu i my stracimy cierpliwość i wytoczymy proces. Oczywiście czym innym są niegroźne, głupawe ploteczki, a czym innym niemające poparcia w faktach, poważne oskarżenia niszczące nasz wizerunek, przedstawiające nas w bardzo złym świetle i przede wszystkim generujące falę hejtu - tłumaczyła aktorka dla Dzień Dobry TVN Online.

Joanna Koroniewska o związku z Maciejem Dowborem

W rozmowie z Dzień Dobry TVN Online aktorka wyznała także, że jest szczęśliwa ze swoim mężem, jednak - tak jak w każdym związku - mają lepsze i gorsze momenty. Choć zdarza im się kłócić czy nabijać z siebie nawzajem w mediach społecznościowych, bardzo się kochają. A czy mają jakąś receptę na szczęśliwe małżeństwo?

- Nie mamy żadnej recepty na udany związek. Nie jesteśmy wybitnie udanym związkiem - jesteśmy związkiem, jak każdy inny. Nie mogę podać żadnej recepty, ponieważ uważam, że bycie i funkcjonowanie w związku to jest rollercoaster. Znam takie ciche związki, w których nic się nie dzieje. Zazwyczaj to są relacje, w których nie ma żadnego ognia. Tak też nie jest dobrze. Jedyne, co mogę powiedzieć po wielu latach, to to, że staram się tolerować - bo nie akceptować - coraz bardziej wady mojego partnera i on też toleruje moje. Na naszych "Domówkach" można zobaczyć, jak bardzo się kochamy, jak często się kłócimy, a tak naprawdę jak bardzo normalni jesteśmy - jak wszyscy, którzy nas oglądają. Choć dostajemy raz na jakiś czas obuchem w łeb, bo zazdrośni mówią, że wszystko sprzedajemy - zapewniam, że nie prowadzimy dziennika. To, co pokazujemy, to jest 1/100 naszego życia, często świadomie przerysowane, w celu zwrócenia uwagi na pewne określone zjawiska - dodała Joanna Koroniewska w rozmowie z Sabiną Ziębą.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości