Helena Norowicz z zawodu jest aktorką. Jej talent można było podziwiać m.in. w serialu "Na Wspólnej" oraz filmie Jana Komasy "Boże Ciało". Ponadto występowała m.in. na deskach Teatru Klasycznego i Teatru Studio w Warszawie. Natomiast od ponad dekady jest prawdziwym objawieniem w świecie mody. W wieku 80 lat zgodziła się wziąć udział w kampaniach Bohoboco i Nenukko. Na potrzeby promocji perfum Olibanum Gardenia wystąpiła nawet w odważnej sesji, podczas której pokazała się topless.
Helena Norowicz świętuje 90. urodziny
Helena Norowicz przyszła na świat 17 listopada 1934 r. W urzędzie wkradł się jednak błąd i jako dzień jej urodzenia wpisano 14 listopada. Postanowiła tego nie zmieniać i z chęcią przyjmuje życzenia trzy dni przed właściwą datą.
- Bardzo lubię celebrować, z tym, że mam taki stosunek, właściwie nie do końca taki aktywny i pozytywny do swojego miesiąca urodzenia, ponieważ Słowacki napisał w "Nocy listopadowej": "Listopad dla Polaków niebezpieczna pora". No a w końcu jestem Polką, więc też tak tego niebezpieczeństwa oczekuję, czasem się zdarza, czasem nie, ale mam świadomość, że może się zjawić - wyjawiła aktorka.
Helena Norowicz o początkach kariery aktorskiej
W czasach szkolnych Helena Norowicz była zapaloną sportsmenką i z aktywnością fizyczną wiązała swoje młodzieńcze lata.
- Postanowiłam studiować na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, a tak się złożyło, że byliśmy zakwalifikowani do udziału w spratakiadzie szkół ogólnokształcących, która się odbywała we Wrocławiu. Nie zajęłyśmy żadnego miejsca czołowego, no ale było interesująco - przyznała.
Po powrocie z zawodów otrzymała list, z którego wynikało, że egzaminy na AWF już się odbyły.
- Pomyślałam sobie, że trudno, nic się ze mną nie może już w tym roku stać, bo wszystkie egzaminy na wyższej uczelni są pozamykane. I chodziłam namiętnie do Teatru Wrocławskiego, bo w tym czasie właśnie we Wrocławiu byli wszyscy aktorzy z "Samych Swoich". Chodziłam tam po dwa, trzy razy na jeden spektakl i któregoś dnia zobaczyłam, że jest nabór do szkoły teatralnej. Pomyślałam sobie, to przyszło do mnie, muszę spróbować, może mi się uda. I tak się okazało, że poszłam na ten egzamin i udało się - powiedziała Helena Norowicz.
W 1958 roku ukończyła studia w PWST w Łodzi. W latach 1958–1972 była aktorką Teatru Klasycznego w Warszawie, a następnie aktorką Teatru Studio w Warszawie (1972–2001). W 1980 roku gwiazda została odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi, a w 1987 – Złotym Krzyżem Zasługi.
Helena Norowicz o modelingu
Helena Norowicz z dumą przyznaje, że nie stosuje żadnych zabiegów kosmetycznych, a korzysta jedynie z domowym metod pielęgnacyjnych.
- Nigdy nie zrobiłam sobie poprawy kosmetycznej. Wiem, że jeżeli już, czas można zatrzymywać psychiką, myśleniem, tym, co się we mnie dzieje, ale fizyczność jest trudniejsza w pewnym momencie, bo już coś nie wychodzi, coś z rąk wypada, już coś się zapomina i człowiek jest bezradny - mówiła artystka.
Sekret jej urody tkwi w aktywnym stylu życia, m.in. w codziennym rozciąganiu. Dzięki świetnej formie zaczęła podbijać rynek modowy w Polsce.
- Zapytano mnie, czy ja wezmę udział w sesji, a ja już wtedy miałam osiemdziesiąt lat. Więc myślę sobie: "dlaczego nie? Dlaczego nie spróbować?" A szczególnie, że w tym wypadku to już nic nie traciłam. I powiedziałam, że tak, spróbuję. No i okazało się, że ta próba stała się bardzo jakoś taka przyjazna - powiedziała gwiazda.
- We mnie było chcenie, a ja co do swojej atrakcyjności nigdy nie byłam pewna, bo gusta są zmienne. Dla jednych mogą być atrakcyjne, dla innych właśnie, szczególnie, że w szkole mówili na mnie szyjka, bo byłam wysoka, tyczka, więc tutaj kompleksy tego wzrostu właśnie były - dodała.
Helena Norowicz - związki
Helena Norowicz w czasach studenckich miała wielu adoratorów, jednak 60 lat swojego życia spędziła z jednym mężczyzną. Był nim aktor i reżyser Marian Pysznik.
- Muszę powiedzieć, że to ciekawa sprawa, bo myśmy z mężem się właściwie odkryli już w szkole teatralnej. I on zaczął się jakoś mną interesować, zaczął mi pomagać w chorobie, przychodził, opiekował się mną. I ta jego opieka i ta jego dobrać tak do mnie przemówiła, że powiedziałam, Boże, przecież to jest człowiek, z którym powinnam się złączyć i być z nim już w taki sposób oczywisty i bliski sobie. I tak się stało i przez całe życie tak było. Chociaż potem się zawiodłam... - wyznała Helena Norowicz.
Po śmierci męża (2000 rok) aktorka nie znalazła już miłości. Wyznała jednak, że nie zamyka się na możliwość poznania bratniej duszy.
- Nie jestem teraz zakochana, ale muszę panu powiedzieć, że gdyby mi się to przydarzyło, to bym się ucieszyła. Ja sobie nie kombinuję, nie wyobrażam i nie planuję, że coś się musi stać i to ma być takie, czy takie, czy inne. Bo życie to jest niespodzianka z drugiej strony - podsumowała.
Helena Norowicz wspomina II wojnę światową
Helena Norowicz przyszła na świat w białoruskiej wsi, w Chiłowszczyźnie i dobrze pamięta czasy II wojny światowej.
- Jako dziecko już pamiętam, jak wojska radzieckie wstępowały tam na Białoruś. I potem już jak się wojna skończyła i rodzice zdecydowali, że wyjeżdżają, no bo nam groziła wysyłka na Sybir. I przyjechałam do Polski i wydawało mi się, że ten koszmar, który odbierany jako dziecko, to on trochę inny jest. Ale się nie powtórzy. Potem jeszcze Warszawa, która właściwie była jedną wielką ruiną. Bo pierwszy raz w Warszawie znalazłam się z transportem, właśnie jadąc w 1945 roku. Będąc dzieckiem wyobrażałam sobie tę Warszawę jako taką piękną. Mit taki o Warszawie. I nagle człowiek przyjeżdża i widzi, że tego nie ma - powiedziała aktorka.
- Te wspomnienia moje z młodości były optymistyczne, dlatego że one pozwalały myśleć, że to, co było złe, koszmarne i absolutnie nie do zaakceptowania, już się nie powtórzy. I ja z takim podejściem do życia, właściwie istniałam przez cały czas, więc byłam przekonana, że ta wojna się tak blisko nas nie powtórzy, że już będzie tylko lepiej, będzie inaczej, ale nie będzie tak koszmarnie, jak było. Okazuje się, że niewiele brakuje. Jeszcze nie wiadomo, jak to się skończy, czy znowu towarzysz nie zapuka do nas i nie powie, Привет! (Privet!) - powiedziała artystka.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Inni chłopcy w szkole go prześladowali. "Wiedziałam, że będą czyścić mi buty, a ja będę na scenie"
- Mikołaj z "Top Model" ledwo uszedł z życiem. "Mama płakała, chciała, żebym wrócił"
- Michał Kwiatkowski o przełomowym momencie w życiu. "Musiałem uspokoić zapłakaną babcię"
Reporter: Oskar Netkowski