23 września tego roku Grzegorz Markowski skończył 71 lat. Jakie smutki i troski trapią legendarnego wykonawcę takich hitów jak: "Nie płacz Ewka", "Chcemy być sobą" czy "Autobiografia"? Czy zamierza powrócić na estradę w innym repertuarze?
Dalsza część tekstu poniżej.
Grzegorz Markowski o powrocie na scenę
Grzegorz Markowski przeszedł na zasłużoną, artystyczną emeryturę. W 2019 roku wokalista wydał wraz z córką ostatnią płytę i ogłosił odejście z zespołu Perfect. Od tamtego czasu występował bardzo sporadycznie, wyłącznie w ramach gościnnego udziału w koncertach charytatywnych bądź organizowanych na cześć zmarłych kolegów z branży. Jak jednak zapewnia, nadal ma kontakt z artystycznym światem, tyle że od strony "kibica, słuchacza i oglądacza".
- Coraz mocniej przeżywam muzykę, nie uprawiając już muzyki. (...) Kibicuję wszystkim, którzy tworzą, a wzruszam się przy tym naprawdę bardzo mocno, bo to jedna z piękniejszych krain, do jakich można trafić, będąc 50 lat w dźwiękach. Tylko niech to nie zapachnie smutkiem, bo zaraz zacznę śpiewać "Idź precz" albo "Kocham Was nieprzytomnie…" - zażartował w rozmowie z Radiem Złote Przeboje.
Piosenkarz zaznaczył, że nie planuje powrotu na scenę. Przy okazji wspomniał o problemach geopolitycznych, które mają wpływ na jego samopoczucie.
- Nie chcę wpadać w ponure tony, ale pachnie tym prochem za wschodnią granicą, na południu Polski dramaty, teraz Felek Andrzejczak… (…) Ciągle ten cień na te plecy moje pada i tak ciągnie w dół, ale staram się nie poddawać - dodał.
Dlaczego Grzegorz Markowski przerwał karierę?
Zapytany o powód zakończenia działalności artystycznej Grzegorz Markowski opowiedział anegdotę o wokaliście Aerosmith i nawiązał do bezlitośnie upływającego czasu.
- Włożyli mu malutką kamerę w gardło. Te dwa mięśnie są jakieś takie 3-4 cm… One w czasie silnego dźwięku, takiej fermaty, uderzają kilkadziesiąt razy na sekundę. (...) Te mięśnie, przechodząc koncert, pokonują [ogromny wysiłek - przyp. red.]. To jak każdy mięsień. Ja mam 71 lat, [głos - przyp. red.] jest po prostu coraz słabszy. (...) Można zmienić repertuar, można zacząć śpiewać ballady. (...) Mnie to nie przekonuje - wyznał były lider zespołu Perfect.
- Trochę jak w sporcie… [Trzeba - przyp. red.] mieć trochę wyobraźni, potem mieć pazur, potem mieć energię. (…) W rock’n’rollu to nieubłagane. Jeżeli nie zaśpiewasz "Niepokonanych" z taką energią, że przynajmniej zaszczypią oczy, to lepiej jednak "zejść ze sceny niepokonanym" - skwitował artysta.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Luna z nowym singlem na Dzień Dobry TVN. "Przybieram mroczną rolę"
- Felicjan Andrzejczak we wspomnieniach gwiazd. "Był antyidolem"
- Leszek Możdżer doprowadził Pawła Małaszyńskiego do łez. Co się wydarzyło w Dzień Dobry TVN?
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: Radio Złote Przeboje
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News