Odejście z zespołu i zwrócenie się w stronę Boga
Brian pewnego dnia podjął decyzję o odejściu z zespołu. Przez 8 lat nieobecny był na scenie. Dlaczego zrobił to u szczytu kariery? -Dorastałem z członkami tego zespołu. Chodziliśmy razem do szkoły. Kiedy zaczynaliśmy grać, byliśmy przyjaciółmi, ale gdy odchodziłem, można powiedzieć, że nawet się nie lubiliśmy. Wszyscy zażywaliśmy regularnie narkotyki i piliśmy za dużo alkoholu. Odnalazłem wiarę w Chrystusa, oddałem się w jego ręce i powiedziałem: "Weź moje życie, bo sam chce je sobie odebrać". Potrzebowałem tego, by się pozbierać i gdy to się stało, zacząłem skupiać się na wychowywaniu mojej córki z dala od Rock'N'Rolla - rozpoczął.
W jednym z wywiadów gitarzysta przyznał, że Boga odnalazł miedzy heavy metalem a metaamfetaminą. Sandrze Hajduk zdradził ten moment.
Byłem wtedy w domu pod wpływem narkotyków. Zastanawiałem się, czy Bóg może istnieć. Chciałem się o tym przekonać, ale nie za pomocą technik piorących mózg i nagle poczułem przypływ bezwarunkowej miłości. Poczułem, że kocha mnie Bóg i teraz ja będę dla swojej córki, takim ojcem, jakim zawsze chciałem być. Nie chciałem zostać religijnym dziwakiem, tylko mienić swoje życie. Ta podróż trwa już 16 lat, a w moim życiu wszystko zmieniło się na lepsze- powiedział.
Artysta dodał także, że ludzie byliby gotowi zabić, za to wszystko, co miał. Nie rozmieli, jak dobrowolnie można porzuć takie życie. – Ja patrząc w lustro, nie wiedziałem już, kim jestem. Później spojrzałem na moją małą córeczkę i zobaczyłem, że nie ma tego wszystkiego, na co zasługuje - wyjaśnił
Powrót na scenę po latach
Po 8 latach gitarzysta powrócił na scenę. Jak przyznał, było magicznie. - Pamiętam, jak wokalista spojrzał na mnie ze łzami w oczach i powiedział, dziękuję, że dałeś nam to wspólne być może ostatnie wspomnienie. Jeśli to ostatni raz, kiedy stoimy razem na scenie, będę miał to w sercu.
Dziś nieco starsza już córka wspiera tatę, przychodzi na jego koncerty. – Muszę jej tłumaczyć, by nie pchała się w sam środek publiczności, ale ona i tak tam idzie. To szalone. Jestem dumny ze swojej córki. Ostatnio dużo przeszła, zmarła jej matka, więc teraz przechodzi żałobę, a ja staram się przy niej być. Jesteśmy jak kumple, lubimy dużo tych samych rzeczy.
Zobacz także:
- Sylwia Peretti oprowadza nas po swojej luksusowej willi. 700 m² i auto warte fortunę
- Jacek Jelonek i jego partner planują mieć dziecko? "Nie wiem, czy to ten etap"
- Maciej Stuhr o wigilijnym cudzie. "Nie dawano jej wielkich szans na przeżycie"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Sandra Hajduk-Popińska