Emilia Komarnicka-Klynstra o macierzyństwie
Emilia Komarnicka-Klynstra napisała na swoim Instagramie o tym jak trudno było jej jednocześnie zajmować się dziećmi i wykonywać obowiązki domowe czy zawodowe. Zacytowała nawet rozmowę ze swoim dzieckiem.
"- Mamusiu,czy możesz mnie pohuśtać? – Tak, oczywiście - słyszę, że odpowiadam mechanicznie.
- Mamusiu, czy możesz mnie pohuśtaaaććć?
- Już, już synku. Muszę coś tylko skończyć... "
Ta sytuacja powtarzała się wielokrotnie, bo aktorka chciała łączyć ze sobą spędzanie czasu ze swoimi pociechami i jednocześnie zajmowanie się wieloma innymi sprawami.
- Próbowałam w tym samych czasie, być z dziećmi, a równocześnie płacić rachunki, odpowiadać na maile, gotować, prać, ogarniać sprawy, uczyć się tekstu, a nawet pracować twórczo - wyjaśniła.
Efektem takiego działania była frustracja. Ogólne zamieszanie nie pozwalało żadnej z tych czynności wykonać na 100%, choć jak podkreśla aktorka, na brak podzielnej uwagi nie narzeka.
- Jak większość kobiet mam podzielność uwagi i multitasking jest dla mnie pestką, więc funkcjonowałam w ten sposób dosyć długo. W pewnym momencie zadałam sobie pytanie: PO CO?! „Spraw” jest tyle, że można by je ogarniać od rana do nocy - tak skonstruowany jest ten świat. A nawet gdyby ogarniać je 16h/na dobę to i tak pojawiałyby się kolejne... Czy chcę, by moje dzieci pamiętały mnie jako wiecznie zamyśloną, goniąca w pośpiechu od zadania do zadania - zdecydowanie NIE! Powiedziałam STOP! - tłumaczyła na swoim Instagramie.
Emilia Komarnicka-Klynstra o opiece nad dziećmi
Aktorka postanowiła poszukać rozwiązania. Znalazła podział zajętości, tak, aby wystarczająco dużo czasu spędzać z dziećmi, ale także wypełnić wszystkie swoje obowiązki.
- Znaleźliśmy proste rozwiązanie - namalowaliśmy z chłopakami zegar, podzieliliśmy go na "przestrzeń pracy" i "przestrzeń bycia ze sobą". Jak jest czas pracy (pracą nazywam zarówno ogarnianie domu, zakupy jak i pracę nad moimi projektami) to chłopcy mi towarzyszą, Kosma zajmuję się na ile się da sobą, ale przede wszystkim ja nie mam poczucia winy, że nie jestem zorientowana w 100% na nich. Jak jest „czas bycia ze sobą” to wspólnie planujemy na co, go przeznaczamy - wyjaśniła. - Czy to znaczy, że do tej 15-stej zdążę ogarnąć wszystko? ZDECYDOWANIE NIE, ale jest to dla mnie śluza, granica. Robię w tym czasie ile się da („wszystko jest sztuką możliwego”), a resztę przekładam na jutro. A po 15-stej odkładam telefon i komputer i staram się BYĆ z chłopakami - dodała.
Emilia Komarnicka-Klynstra postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami, bo dzięki temu podziałowi odzyskała swego rodzaju wolność, ale też w końcu udało jej się poukładać codzienność tak, aby na wszystko znalazł się czas.
Zobacz także:
- "Inspirujące kobiety" - Agnieszka Sikora walczy z bezdomnością wśród młodych ludzi. "To wszystko jest lekcją pokory"
- Dorota Wellman o kobiecie, która ją inspiruje: "Jest moim bohaterem, moją Matką Boską i moim przewodnikiem"
- Mariola Bojarska-Ferenc i jej mąż są razem ponad 30 lat. Jaki jest ich sposób na udane małżeństwo? "Zawsze mamy różne zdania i to jest fajne"
Zobacz wideo: Jak skompletować wyprawkę szkolną dla dziecka?
Autor: Daria Pacańska