Autor piosenki dla Edyty Górniak, która stała się hitem: "Odkąd wyszedłem ze szpitala, statystów tam nie ma"

Były Główny Inspektor Sanitarny Marek Posobkiewicz niedawno przeszedł zakażenie koronawirusem i z tego powodu był hospitalizowany. Kiedy jedna z najbardziej znanych wokalistek miała powiedzieć, że w szpitalach nie leżą chorzy na COVID-19, ale statyści, nagrał protest song, który stał się hitem w sieci. Jak lekarz obecnie się czuje? Co chciałby powiedzieć koronasceptykom?

Liczba zakażonych koronawirusem w Polsce nadal jest wysoka. Według danych podanych w sobotę, 21 listopada badania laboratoryjne potwierdziły wystąpienie patogenu u kolejnych 24 213 osób, co oznacza, że od początku pandemii zaraziło się już 843 475 ludzi mieszkających na terenie naszego kraju.

Marek Posobkiewicz nagrał piosenkę

Wśród osób, które nie uchroniły się przed koronawirusem jest lekarz i były Główny Inspektor Sanitarny Marek Posobkiewicz. Mężczyzna bardzo źle znosił chorobę i trafił do szpitala, gdzie był poddany m.in. terapii tlenowej. W czasie pobytu w placówce doszły do niego słuchy, że jedna ze znanych wokalistek w wypowiedzi dla fanów miała nazwać chorych na COVID-19, którzy leżeli w szpitalach - statystami. Postanowił zaprotestować i jako Don Gisu nagrał piosenkę.

- W imieniu wszystkich "statystów" ze szpitala, również tych pod respiratorami, pozdrawiam Panią Edytę Górniak. Przepraszam za słaby flow z powodu optiflow... W minionej dobie mój rówieśnik został przekazany z naszej kliniki na OIOM. Umierają osoby młodsze ode mnie. Jeśli ktoś twierdzi, że nie ma pandemii, to niech się zastanowi...

- dodał Marek Posobkiewicz w opisie wideo, które umieścił w mediach społecznościowych.

Wspomniana artystka nie jest jedyną osobą, która nie wierzy w istnienie pandemii. Co lekarz chciałby powiedzieć koronasceptykom?

- Życzę im, żeby nie musieli osobiście przekonać się o tym, jak ciężko można przechorować, do jakich tragedii może doprowadzić COVID-19. Kilka miesięcy temu wiele osób mówiło: "czy znasz kogoś, kto chorował, kto zmarł z powodu koronawirusa?", a w chwili obecnej trudno będzie znaleźć rodzinę, która nie została dotknięta bądź ciężkim zachorowaniem bądź zgonem - powiedział u nas Marek Posobkiewicz.

Praca w szpitalu na Stadionie Narodowym

Na szczęście lekarz czuje się już na tyle dobrze, że mógł wrócić do pracy i obecnie pełni dyżury w szpitalu utworzonym na Stadionie Narodowym w Warszawie. Jak stwierdził, sytuacja w placówce jest "elastyczna". Część pacjentów wypisywanych jest do domów, a część, których stan się pogarsza przetransportowuje się do kliniki centralnej, której w tym przypadku jest szpital MSWiA w Warszawie. Ilu mają statystów, a ilu prawdziwych pacjentów? - Odkąd wyszedłem ze szpitala, statystów już nie ma - zażartował były Główny Inspektor Sanitarny, ale zaraz dodał:

- Oczywiście wszyscy, którzy obserwują sytuację w naszym kraju zdają sobie sprawę, że statystów nie potrzebujemy. Życzę nam wszystkim, aby jak najszybciej te szpitale zastępcze, jakim jest szpital na Stadionie Narodowym, (...) mogły zostać zamknięte, bo ich przepełnienie będzie świadczyło o tym, że sytuacja jest już nie bardzo zła, ale tragiczna.

Jego zdaniem, liczba zakażeń będzie malała dzięki "spowolnieniu kontaktów międzyludzkich, które nastąpiło już w listopadzie".

>>> Zobacz także:

Koronawirus w czasie ciąży. Jak COVID-19 wpływa na zdrowie i rozwój malucha?

Lekarka o dwukrotnym zakażeniu koronawirusem: "To były trudne noce, samotne, pełne lęku"

Rehabilitacja pacjentów po koronawirusie. "Mamy do czynienia z osobami niepełnosprawnymi"

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości