Problemy zdrowotne Jana Nowickiego
Zmarłego w wieku 83 lat Jana Nowickiego pochowano w środę, 14 grudnia 2022 roku w rodzinnym Kowalu. Nie ulega wątpliwości, że wybitnie utalentowany aktor na zawsze pozostanie w pamięci widzów i całego środowiska artystycznego.
Żałoba
- Otrzymuję dziesiątki telefonów, maili, mnóstwo serdeczności i wsparcia od wielu osób - przyznała Anna Kondratowicz w rozmowie z "Faktem", jednocześnie pochylając się nad tematem problemów zdrowotnych, z jakimi zmagał się jej mąż.
- Od wielu lat chorował. Nie był zdrowym człowiekiem. Miał mnóstwo dolegliwości, ale to był gość z fasonem, charakterem, osobowością i nie epatował swoim cierpieniem. Nie cierpił rozmawiać o chorobach, zwłaszcza publicznie. Uważał, że to jest bardzo nieeleganckie - zapewniła wdowa po Janie Nowickim.
Wdowa po Janie Nowickim podała przyczynę śmierci aktora
W szczerej rozmowie z "Faktem" Anna Kondratowicz nawiązała też do krążących w mediach plotek o przyczynie śmierci męża. Wdowa po Janie Nowickim zapewniła, że aktor nie przeszedł żadnej operacji kardiologicznej i nie narzekał na problemy z sercem.
- Serce miał w niezłej formie. Natomiast miał miażdżycę, a planowany na połowę grudnia zabieg miał udrożnić żyły i tętnice w prawej nodze (...). Zmarł na zator sercowo-płucny. Niemniej jednak był to ogromny wstrząs (...). Palił 70 lat. Do końca. Kochał palić, kochał dobry alkohol, kochał smacznie zjeść. Był entuzjastą. Żył i - okazało się - umarł na swoich warunkach - stwierdziła pogrążona w żałobie żona artysty.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Żona Piotra Adamczyka ma poważny problem. Nie dostaje pracy przez męża?
- Marek Kondrat opowiedział o życiu w Hiszpanii. Planuje sprzedać swój ukochany dom?
- Monika Goździalska wyprowadziła się z Polski dla dobra córki. "Jest lesbijką i nie miała tu łatwego życia"
Autor: Magdalena Brzezińska
Źródło: fakt.pl
Źródło zdjęcia głównego: JAROSLAW ANTONIAK/MWMEDIA