Aneta i Robert ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" powitali na świecie drugie dziecko. "Ekstremalnie skrajny wcześniak"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Aneta i Robert zostali rodzicami
Aneta i Robert zostali rodzicami
Wojtek i Agnieszka biorą dzisiaj ślub kościelny
Wojtek i Agnieszka biorą dzisiaj ślub kościelny
Wojtek i Agnieszka biorą dzisiaj ślub kościelny
Wojtek i Agnieszka biorą dzisiaj ślub kościelny
Rodzinka w komplecie – miłość od pierwszego wejrzenia
Rodzinka w komplecie – miłość od pierwszego wejrzenia
"I ślubuję Ci..." Agnieszka i Wojtek Janikowie o zaręczynach
"I ślubuję Ci..." Agnieszka i Wojtek Janikowie o zaręczynach
Miłość od pierwszego wejrzenia
Miłość od pierwszego wejrzenia
Agnieszka i Wojtek - prywatnie w nowej roli
Agnieszka i Wojtek - prywatnie w nowej roli
Co w życiu ich zmienia ślub od pierwszego wejrzenia?
Co w życiu ich zmienia ślub od pierwszego wejrzenia?
Najbardziej kontrowersyjna para „Ślubu od pierwszego wejrzenia”
Najbardziej kontrowersyjna para „Ślubu od pierwszego wejrzenia”
Ach, co to był za ślub
Ach, co to był za ślub
Przyjaźń od pierwszego wejrzenia
Przyjaźń od pierwszego wejrzenia
Iza komentuje rozstanie Kamilem
Iza komentuje rozstanie Kamilem
Aneta Żuchowska wraz z mężem powitała na świecie córeczkę. Para po wielu miesiącach spekulacji postanowiła zdradzić prawdę i opowiedzieć o trudnej sytuacji, z którą zmaga się od czerwca. Jak się okazuje, ciąża mogła skończyć się poronieniem.

Aneta i Robert powitali na świecie drugie dziecko

Anetę i Roberta mieliśmy okazję poznać za sprawą eksperymentu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Para po programie przetrwała próbę czasu, a zakochani partnerzy zdecydowali się na założenie rodziny. Wkrótce uczestniczy szóstej edycji, przywitali na świecie syna. Niedawno w mediach społecznościowych zdradzili, że w czerwcu urodziła się druga pociecha Hania. Niestety dziewczynka była skrajnym wcześniakiem, a jej życie przez długi czasy było zagrożone. O trudnej i emocjonalnej sytuacji rodzice po czasie opowiedzieli na Instagramie.

- Chcieliśmy Wam coś powiedzieć. Opowiedzieć. W związku z wieloma komentarzami o mojej ciąży. O ciąży, w której chciałabym bardzo być, która dopiero kilkanaście dni temu, zgodnie z przewidywaną datą porodu powinna się zakończyć. Ale stało się inaczej. Zakończyła się ona niestety dużo wcześniej. Zanim zaczął zaokrąglać się brzuszek, zanim zaczęliśmy jakiekolwiek przygotowania, zanim poinformowaliśmy o naszym kolejnym szczęściu cały świat. Zanim zrobiliśmy cokolwiek – rozpoczęła Aneta.

Aneta Żuchowska – miesiące spędzone w szpitalu

Choć bardzo pragnęła drugiego dziecka, nie spodziewała się, że sytuacja będzie tak dramatyczna. Aneta Żuchowska w maju b.r. trafiła do szpitala. W placówce spędziła kilka tygodni, a od lekarzy dowiedziała się o rosnących parametrach infekcji i możliwym porodzie pod koniec 20. tygodnia ciąży. Infekcja odporna na antybiotyki po pewnym czasie sama się cofnęła, a szanse na przeżycie dziecka wzrosły. W czerwcu Hania przyszła na świat.

- Pod koniec 24. tygodnia ciąży, 11 czerwca 2023, po około dobie skurczów, stety/niestety urodziłam. Urodziłam 700 gramów cudu. Cudu, który jeszcze kilka tygodni wcześniej, jak mnie poinformowano, miał być poronieniem. Tak zostaliśmy rodzicami ekstremalnie skrajnego wcześniaka - siedmiuset gramowej, malutkiej, przepięknej, walecznej Hani Żuchowskiej - napisała.

Szanse malucha nie były optymistyczne, cała rodzina wierzyła jednak, że dziewczynka z pomocą specjalistów da sobie radę. Po kilku miesiącach spędzonych w placówce dziś jest już znacznie większym bobasem.

- Mimo że wiadomo, jaka jest szansa na przeżycie takiego dziecka, gdzieś tam wewnątrz czułam, że będzie dobrze. Nie było kolorowo (nadal nie jest, Hania nadal jest w szpitalu), ale żyje i ma się już całkiem dobrze i tylko to się liczy. Po ponad czterech miesiącach, jest już "wielkim", 4-kilogramowym, pięknym bobasem, o jeszcze piękniejszych, wielkich oczach - kontynuowała Aneta.

Aneta Żuchowska - apel do kobiet

Na sam koniec Aneta zwróciła się do fanów, internautów, a przede wszystkim do kobiet, które bez większego zastanowienia potrafią wypisywać przykre komentarze. Mama dwójki dzieci zwróciła więc uwagę na nietakt i zaznaczyła, że drażliwe tematy nie powinny być poruszane w social mediach.

- Jeszcze kilka słów od tych kobiet, które, żeby zabłysnąć w komentarzach, pisały o ciąży, o ciąży, po której zostały mi wtedy wspomnienia, a nasze dziecko leżało wtedy w inkubatorze, pod respiratorem, walcząc każdego dnia o życie. Zastanówcie się kilka razy, zanim coś napiszecie - przekazała Aneta Żuchowska.

Zgodziły się z tym jej fanki. Pod wzruszającym postem pojawiło się mnóstwo komentarzy ze słowami wsparcia i otuchy. Wszyscy życzyli Hani i całej rodzinie dużo zdrowia.

- "Masz rację kochana, dużo osób powinno się ugryźć w język, zanim napisze komuś takie komentarze. Nie wiedząc, jaka jest prawdziwa sytuacja danej kobiety, całym sercem z Wami", "Wasza wiara i siła jaką macie potrafi czynić cuda i sytuacje niemożliwe przekształcać w realne ! Z dodatkową siłą dobrych osób wokół Was, wszytko jest możliwe…czasami tylko potrzeba czasu", "Duuużo zdrówka dla Hani i dla Was. Życzę Wam, aby teraz było już tylko coraz lepiej"- pisali. 

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

Źródło: instagram/@anet.zuchowska

Źródło zdjęcia głównego: Justyna Rojek/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana