Aneta i Robert powitali na świecie drugie dziecko
Anetę i Roberta mieliśmy okazję poznać za sprawą eksperymentu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Para po programie przetrwała próbę czasu, a zakochani partnerzy zdecydowali się na założenie rodziny. Wkrótce uczestniczy szóstej edycji, przywitali na świecie syna. Niedawno w mediach społecznościowych zdradzili, że w czerwcu urodziła się druga pociecha Hania. Niestety dziewczynka była skrajnym wcześniakiem, a jej życie przez długi czasy było zagrożone. O trudnej i emocjonalnej sytuacji rodzice po czasie opowiedzieli na Instagramie.
- Chcieliśmy Wam coś powiedzieć. Opowiedzieć. W związku z wieloma komentarzami o mojej ciąży. O ciąży, w której chciałabym bardzo być, która dopiero kilkanaście dni temu, zgodnie z przewidywaną datą porodu powinna się zakończyć. Ale stało się inaczej. Zakończyła się ona niestety dużo wcześniej. Zanim zaczął zaokrąglać się brzuszek, zanim zaczęliśmy jakiekolwiek przygotowania, zanim poinformowaliśmy o naszym kolejnym szczęściu cały świat. Zanim zrobiliśmy cokolwiek – rozpoczęła Aneta.
Aneta Żuchowska – miesiące spędzone w szpitalu
Choć bardzo pragnęła drugiego dziecka, nie spodziewała się, że sytuacja będzie tak dramatyczna. Aneta Żuchowska w maju b.r. trafiła do szpitala. W placówce spędziła kilka tygodni, a od lekarzy dowiedziała się o rosnących parametrach infekcji i możliwym porodzie pod koniec 20. tygodnia ciąży. Infekcja odporna na antybiotyki po pewnym czasie sama się cofnęła, a szanse na przeżycie dziecka wzrosły. W czerwcu Hania przyszła na świat.
- Pod koniec 24. tygodnia ciąży, 11 czerwca 2023, po około dobie skurczów, stety/niestety urodziłam. Urodziłam 700 gramów cudu. Cudu, który jeszcze kilka tygodni wcześniej, jak mnie poinformowano, miał być poronieniem. Tak zostaliśmy rodzicami ekstremalnie skrajnego wcześniaka - siedmiuset gramowej, malutkiej, przepięknej, walecznej Hani Żuchowskiej - napisała.
Szanse malucha nie były optymistyczne, cała rodzina wierzyła jednak, że dziewczynka z pomocą specjalistów da sobie radę. Po kilku miesiącach spędzonych w placówce dziś jest już znacznie większym bobasem.
- Mimo że wiadomo, jaka jest szansa na przeżycie takiego dziecka, gdzieś tam wewnątrz czułam, że będzie dobrze. Nie było kolorowo (nadal nie jest, Hania nadal jest w szpitalu), ale żyje i ma się już całkiem dobrze i tylko to się liczy. Po ponad czterech miesiącach, jest już "wielkim", 4-kilogramowym, pięknym bobasem, o jeszcze piękniejszych, wielkich oczach - kontynuowała Aneta.
Aneta Żuchowska - apel do kobiet
Na sam koniec Aneta zwróciła się do fanów, internautów, a przede wszystkim do kobiet, które bez większego zastanowienia potrafią wypisywać przykre komentarze. Mama dwójki dzieci zwróciła więc uwagę na nietakt i zaznaczyła, że drażliwe tematy nie powinny być poruszane w social mediach.
- Jeszcze kilka słów od tych kobiet, które, żeby zabłysnąć w komentarzach, pisały o ciąży, o ciąży, po której zostały mi wtedy wspomnienia, a nasze dziecko leżało wtedy w inkubatorze, pod respiratorem, walcząc każdego dnia o życie. Zastanówcie się kilka razy, zanim coś napiszecie - przekazała Aneta Żuchowska.
Zgodziły się z tym jej fanki. Pod wzruszającym postem pojawiło się mnóstwo komentarzy ze słowami wsparcia i otuchy. Wszyscy życzyli Hani i całej rodzinie dużo zdrowia.
- "Masz rację kochana, dużo osób powinno się ugryźć w język, zanim napisze komuś takie komentarze. Nie wiedząc, jaka jest prawdziwa sytuacja danej kobiety, całym sercem z Wami", "Wasza wiara i siła jaką macie potrafi czynić cuda i sytuacje niemożliwe przekształcać w realne ! Z dodatkową siłą dobrych osób wokół Was, wszytko jest możliwe…czasami tylko potrzeba czasu", "Duuużo zdrówka dla Hani i dla Was. Życzę Wam, aby teraz było już tylko coraz lepiej"- pisali.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Anita ze "ŚOPW" opisała rodzinny poród i wywołała dyskusję. Fanka: "Mąż może inaczej patrzeć"
- Pierwsza para z nowego sezonu "ŚOPW" już po ślubie. Pan młody ma obawy: "Boję się mamy"
- Bójka na planie "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Uczestnik został wyrzucony z programu
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: instagram/@anet.zuchowska
Źródło zdjęcia głównego: Justyna Rojek/East News