Alina Kamińska - kim jest?
Alina Kamińska to znana polska aktorka, która przez widzów kojarzona jest głównie z filmów "Miasto 44", czy "Mój biegun". W 1991 roku ukończyła studia na Wydziale Aktorskim Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie, gdzie jest aktorką Teatru Bagatela.
Dalsza część artykuł€ pod materiałem wideo:
Przez wiele lat współpracowała również z radiem RMF FM, prowadząc cykliczne audycje "I po zawodach" oraz "Obieżyświat", wystąpiła także w radionowelach "Apteka Marzenie" i "Dziennik kolonizacji Marsa".
Niedawno aktorka podzieliła się zdrowotnym wyznaniem. 14 lutego 2024 roku, podczas rekreacji na stoku narciarskim pękł jej tętniak mózgu. W wywiadzie opowiedziała o dramatycznych wydarzeniach tamtego dnia oraz o drodze powrotu do zdrowia. Jak przyznaje, nagle jej życie gwałtownie się zatrzymało.
Alina Kamińska o udarze
Alina Kamińska w szczerej rozmowie wspominała, że wypadek wydarzył się podczas wyprawy na Pilsko, gdzie planowała zdobyć szczyt. Natychmiastowa reakcja GOPR-u i transport helikopterem do szpitala w Bielsku-Białej okazały się kluczowe.
- 14 lutego 2024 r. moje rozpędzone życie zatrzymało się. Bez ostrzeżenia. W mojej głowie pękł tętniak i stało się to, gdy akurat byłam na szczycie stoku narciarskiego — nagle, w jednym momencie, gdy puściłam orczyk... (...) Znalazłam się po drugiej stronie życia, doświadczyłam wręcz śmierci klinicznej. Wizji, które wtedy przeżywałam, nie zapomnę nigdy (...) Dziś wielu mówi, że mój powrót do życia to cud. Sama, patrząc na zdjęcia z tamtego najgorszego czasu, nie mogę uwierzyć, w jakiej byłam sytuacji - opowiada Medonetowi aktorka filmowa i teatralna Alina Kamińska.
- Ratownik próbował mnie podtrzymać i wtedy w moją głowę, kark i barki uderzył tak potworny ból, że tego nie da się wręcz opisać. Zaczęłam krzyczeć i straciłam przytomność - opowiada Alina Kamińska
Dwa magiczne dni... ☀️☀️☀️❄❄❄😊😊😊
Posted by Alina Kamińska on Tuesday, January 30, 2024
Alina Kamińska o przebiegu udaru
Aktorka wspominała, że nigdy nie czuła się gorzej, niż podczas udaru. Ból był nie do opanowania. Jak sama przyznaje, słyszała od lekarzy, że jej powrót do zdrowia jest cudem.
- Pojawił się niesamowity ból. Ogarniał głowę, kark i plecy, które stały się dziwnie sztywne. Jestem bardzo odporna na ból, ale on był zupełnie inny od tego, co znałam. Poczułam, że robi mi się jakoś dziwnie, że zapadam się w środku. To było uczucie jakby odklejenia się od normalnego, zewnętrznego świata. I wtedy zrobiłam rzecz niesamowitą: napisałam SMS-a do znajomej, która jest świetną fizjoterapeutką neurologiczną. "Gosiu bardzo boli mnie głowa. Czy to udar?". Nie wybrałam ani córki, ani nikogo innego, tylko właśnie ją. Nie wiem, jakim cudem na to wpadłam. To było tak niewiarygodne szczęście, jakby prowadził mnie wręcz instynkt przetrwania. Gosia błyskawicznie oddzwoniła, wiedziała, że jest źle. "Zjedź powoli do schroniska, szukaj GOPR-u" - powiedziała i też zaczęła dzwonić po pomoc - mówiła Alina Kamińska.
- W całym tym nieszczęściu miałam też bardzo dużo szczęścia. Byłam niezbyt daleko od schroniska, byli w nim ludzie, bardzo blisko jest tam stacja GOPR. A gdyby tego wszystkiego zabrakło? Przecież często jeździłam na nartach w pustych terenach, ostro wspinałam się w Tatrach. A co z osobami, które mieszkają same i nagle przychodzi udar paraliżujący ciało? Co taki człowiek ma zrobić? - dodała.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Muzyk "Queen" przeszedł udar mózgu. Teraz wyznał, jak się czuje. "Nie miałem kontroli"
- Tydzień przed udarem organizm daje nam niepokojące znaki. Na co należy zwracać uwagę?
- 27-letnia Ola miała najpoważniejszy rodzaj udaru
Autor: Oskar Netkowski
Źródło: Medonet
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA