27-letnia Ola przeszła rozległy udar pnia mózgu
Ola i Łukasz poznali się na uczelni, a kilka lat później - 28 października 2023 roku powiedzieli sobie sakramentalne "Tak". Ich historia początkowa była jak każda inna, pełna planów i nadziei na przyszłość.
Niestety, dwa miesiące po ślubie ich życie się zatrzymało, a Ola musiała stanąć twarzą w twarz z jednym z najpoważniejszych przeciwników, udarem mózgu. - To był ostatni dzień jej urlopu, niedziela. Po południu zaczęliśmy grać w grę i Oli delikatnie zakręciło się w głowie. Z czasem pojawiło się delikatne mrowienie w ustach, potem zaczęły się wymioty. Zdawało nam się, że to jest zatrucie pokarmowe, ale Ola zasłabła. Zaprowadziłem ją na łóżko i zadzwoniłem po karetkę. Ola cały czas była przytomna - powiedział Łukasz.
Dalsza część tekstu poniżej
Choroby neurodegeneracyjne
Karetka pogotowia początkowo poradziła, żeby samodzielnie przyjechać na SOR. - Postawiłem sprawę jednak jasno i poprosiłem, żeby to oni zabrali Olę i tak się stało. W szpitalu dostałem informację, że parametry Oli są dobre, jednak lekarze byli zaniepokojeni komunikacją z Olą, która zbyt wolno i zdawkowo odpowiadała na pytania - powiedział mąż Oli w rozmowie z Anną Gondecką z Dzień Dobry TVN Online.
Łukasz po dwóch godzinach dostał informację, że zaczęła się walka o życie jego żony, która trafiła na oddział intensywnej terapii. Diagnoza rozległego udaru pnia mózgu pojawiła się w ciągu 24 godzin. - Ola w ostatniej chwili została wprowadzona w śpiączkę. Chwilę później byłoby za późno - przekazał Łukasz. - Moja żona doznała najpoważniejszego udaru, który jest rzadki i kompletnie niespotykany u młodych. Sytuacja była tragiczna. Udar spowodowany przez zator był przeogromny - dodał.
- Od lekarzy usłyszałem, że to, że Ola przeżyła tak rozległy udar jest praktycznie rzecz biorąc cudem. Następnie powiedzieli mi, że Ola do końca życia prawdopodobnie pozostanie w stanie wegetatywnym - wspomniał Łukasz. - Miałem wtedy tylko nadzieję, że przez ten czas, który ze mną spędziła, była szczęśliwa.
Jak teraz wygląda życie Oli i Łukasza?
Ola okazała się na tyle silna, że obecnie jej stan jest lepszy niż przewidywano. - Pierwszym przełomem był fakt, że Ola po odłączeniu od respiratora potrafi samodzielnie oddychać. Wtedy wróciła nadzieja - powiedział Łukasz. - Z czasem otworzyła oczy i okazało się, że wróciła świadomość. Dla niej to był tragiczny moment, bo uświadomiła sobie, że jej ciało nie działa. Teraz dogadujemy się poprzez mrugnięcia i ruchy jej głową - wyznał nasz rozmówca.
27-latce udar nie zabrał świadomości, osobowości i wspomnień. - To jest do tego poziomu, że teraz Ola poprzez mrugnięcia uczy mnie, jak np. nakładać jej kremy na twarz. Wszystko pokazuje mi wzrokiem. Pamięta wszystkich ludzi, wszystkie sytuacje, a nawet szczegóły. Niesamowicie nas to cieszy, ale jednocześnie pod tym względem jest jej bardzo trudno, bo jest świadoma sytuacji, w której się znajduje - stwierdził.
- Ola jest w tej chwili w pozycji leżącej, ma niedowład kończyn, jej ciało jest więc w większości nieruchome. Pojawiają się pierwsze ruchy ręką i nogą. Do tego ma własny oddech, co jest optymistyczne. Już teraz mimo porażonego podniebienia jest w stanie przełknąć ślinę. Tydzień temu musieliśmy jej regularnie ją odsysać. Teraz wymaga pełnej opieki, ale jej stan, jak po tak rozległym udarze jest dobry. Wszystkie scenariusze są w grze, ale ogromne i szybkie postępy, które obserwujemy, pozwalają nam wierzyć, że Ola powróci do sprawności - przekazał Łukasz.
Ola w tym momencie przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym Donum Corde w Rzeszowie, w którym spędzi przynajmniej rok. - Ten ośrodek znajduje się 6 godzin drogi od mojego miejsca zamieszkania, więc co tydzień tam jeżdżę. Na co dzień pracuję i zajmuję się całą biurokracją związaną z leczeniem Oli, a na miejscu przebywa z nią mama. Nie jest nam łatwo, każdego dnia rozmawiamy, to znaczy ja mówię, a Ola słucha i potwierdza lub zaprzecza poprzez mrugnięcia i ruchy głową - wyznał.
Koszty leczenia Oli są bardzo wysokie i przekraczają możliwości zarobkowe rodziny. - W tej chwili to minimum 40 tysięcy na miesiąc. One są rozłożone na bardzo długi czas, ale w pierwszych miesiącach po udarze, rehabilitacja jest kluczowa - stwierdził.
Mąż Oli na co dzień korzysta z pomocy psychologa. Stara się także doceniać małe momenty szczęścia - Każdy postęp, każde spotkanie z Olą, jej radość i uśmiech, to mnie utrzymuje przy radzeniu sobie z codziennością. Wiem, że robię to dla osoby, którą kocham najbardziej na świecie - wyznał.
- Marzę teraz o tym, żeby Ola wrócił do zdrowia. Mam nadzieję, że kiedyś będziemy mogli ponownie wrócić do naszej prozaicznej codzienności i wspólnie budować dom - podsumował.
Zachęcamy do pomagania! - tutaj link do zbiórki.
Udar u młodych osób
Jakub Rokicki z I Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zauważył, że w przypadku młodych ludzi udar często wynika z predyspozycji genetycznych. - Są one związane z nadkrzepliwością krwi, czyli zwiększoną zdolnością krwi do stworzenia zakrzepów i skrzepów. Udar może być także skutkiem nieprawidłowości w zakresie połączeń sercowo-naczyniowych, w tym przede wszystkim z otworem międzyprzedsionkowym, który naturalnie zamyka się w trakcie pierwszego roku życia człowieka. U niektórych on się jednak nie zamyka i wtedy między prawym i lewym przedsionkiem dochodzi do powstania przetrwałego otworu owalnego, przez który mogą przedostać się skrzepliny z dużego krążenia krwi, do krążenia mózgowego - powiedział lekarz.
Medyk z Kliniki Kardiologii WUM podkreślił jednak, że istnieją klasyczne czynniki ryzyka związane z występowaniem chorób sercowo-naczyniowych, które zwiększają ryzyko udaru. - To otyłość, palenie papierosów, cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, miażdżyca naczyń i arytmia serca. Spośród tych główną przyczyną udaru u młodych osób jest niewykryte wcześniej migotanie przedsionków - wyjaśnił.
Jakub Rokicki zaapelował, żeby szczególnie zwracać uwagę na kilka niepokojących symptomów. - To przede wszystkim trudność z wypowiedzeniem słów, opadanie kącików ust, osłabienie siły mięśniowej, zmiana odczuwania i nagłe wystąpienie zwrotów głowy. Oprócz tego może wystąpić nagłe zaniewidzenie na jedno oko, bądź też podwójne widzenie, a także zapominanie i zmiana w zakresie myślenia - wypunktował.
Lekarz podkreślił, że w przypadku udaru najważniejszy jest czas. - Odgrywa on kluczową rolę. W ciągu czterech godzin od wystąpienia objawów możemy wdrożyć skuteczną terapię. Powyżej tego okna znacząco zmniejszają się szanse na przyczynowe wyleczenie udaru - powiedział.
Jakub Rokicki przyznał, że udar pnia mózgu jest jednym z najcięższych. - On dotyczy struktur kluczowych w zachowaniu podstawowych funkcji człowieka, takich jak: oddychanie, praca serca i funkcjonowanie narządów wewnętrznych. Ten typ udaru zdarza się jednak relatywnie rzadko, jednak częściej skutkuje nagłym zgonem, bądź trwałą niepełnosprawnością pacjentów - stwierdził.
Zdaniem kardiologa istnieją jednak kroki, które każdy z nas może podjąć w celu zapobiegania udarom. - Kontrolujmy ciśnienie tętnicze, unikajmy podwyższonej masy ciała i ekspozycji na tytoń. Dodatkowo, powinniśmy się przede wszystkim ruszać. Ruch jest czynnikiem protekcyjnym w zakresie chorób sercowo-naczyniowych - poradził lekarz Jakub Rokicki.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- U 2-tygodniowego Olusia wycięli guza wielkości 10 cm. "Wychodził z policzka i szyi"
- Pan Krzysztof był przez dwie godziny bez serca. Wyjątkowa operacja we Wrocławiu
- Polscy lekarze pomogli 5-latkowi. "To pierwsza taka operacja w Europie Środkowej"
Autor: Anna Gondecka
Źródło zdjęcia głównego: Chiara Zonta