Aleksandra Kwaśniewska jako jedna z prowadzących "Miasto Kobiet" spotyka się z interesującymi gościniami i gośćmi, by porozmawiać w domowej atmosferze o ciekawych, poruszających oraz inspirujących sprawach. Nie boi się poruszać trudnych, a czasem i niewygodnych kwestii. Ostatnio dziennikarka poruszyła na swoim profilu na Instagramie ważny, dyskusyjny temat.
Zobacz wideo: "Miasto kobiet". Lara Gessler o życiu z ortoreksją
"Miasto kobiet". Lara Gessler o życiu z ortoreksją
Aleksandra Kwaśniewska o "tradycyjnym" podziale ról
W obszernym poście autorka skrytykowała przypisywanie pewnych obowiązków czy zainteresowań do danej płci.
- Przeczytałam Wasze wiadomości, odnoszące się do rozmowy o "tradycyjnym" podziale ról i chciałabym podkreślić, że nic mi do tego, na co się dwie osoby umawiają w związku. Wolnoć Tomku w swoim domku. W ogóle nie wtrącam się w to, co kogo cieszy i spełnia
- Mierzi mnie natomiast przekonywanie innych, że jest jakiś atawistyczny podział na role kobiece i męskie, którego powinniśmy (a przede wszystkim POWINNYŚMY) się trzymać. Ja nie widzę w tych rolach atawizmu. Widzę kulturowe koleiny, pułapki wychowawcze i całe mnóstwo stereotypów - dodała.
Aleksandra Kwaśniewska odchodzi od utartych schematów
W dalszej części postu podała konkretne przykłady. Przyznała, że jest bardzo dobrym kierowcą, a z rozpalaniem ognia radzi sobie najlepiej w rodzinie. Bez problemu otwiera słoiki. W przeciwieństwie do swojego męża z pasją ogląda rozgrywki sportowe. Lubi matematykę i nie znosi różowego, z wyjątkiem różowych kwiatów. Uwielbia gotować, a Kuba Badach sprzątać.
- Prawda jest taka, że wszyscy jesteśmy mieszaniną cech tak zwanych kobiecych i męskich, ale całe lata uczeni byliśmy skupiać się na tych "typowych" dla własnej płci. Tych przydatnych z punktu widzenia uproszczonej, społecznej kompatybilności. Ale może czas już dać temu spokój? Skoro "baby za kierownicą" powodują dwa razy mniej wypadków niż mężczyźni, to może nie przesadzajmy z tymi mitycznymi męskimi predyspozycjami do tego czy tamtego? Podobnie nie sądzę, by była jakaś pierwotna cecha, predestynująca kobiety do pojęcia tajników obsługi pralki - wyjaśniła.
Na koniec zwróciła do użytkowniczek Instagrama z pytaniem: "Czy nie fajniej dzielić się zadaniami w zależności od faktycznych predyspozycji, bez konieczności wpisywania się w utarte schematy?". Pod postem internautki zgodziły się z opinią Aleksandry Kwaśniewskiej. - No bardzo pięknieś to ujęła! Się zgadzam! - przyznała Marzena Rogalska. - No i jesteś sztosem - dodała Kasia Wilk.
"Jakbym o sobie czytała! Może to i nieskromne, ale tak to wygląda. Dodatkowo - nie jestem fanką biegania po sklepach w celach zakupowych, a mierzenia ciuchów nie cierpię. Natomiast spacerowanie po alejkach z narzędziami, wiertłami, skrzyneczkami z różnym dobrodziejstwem budowlano-naprawczym, jak najbardziej", "Zgadzam się w 100%. Ja zajmuję się zawodowo ogólnie pojętym "bjuti", ale naprawię pralkę, wymienię kontakty, uwielbiam skręcać meble", "Doskonały tekst, mój mąż lubi i umie świetnie gotować więc się tym zajmuje. Ja lubię ganiać po drabinie, czyścić rynny, ciąć drzewka" - czytamy w komentarzach.
Zobacz wideo: Krótka piłka z Olą Kwaśniewską
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jak znaleźć faceta uszytego pod nasze potrzeby? "Warto zwracać uwagę na detale"
- Ciągłe rozstania i powroty - droga przez mękę czy szansa na zbudowanie zdrowej relacji? "Wszyscy znamy takie pary"
- Zdradzili, jakie zasady panują w ich małżeństwie. Internauci: "To jest piekło"
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News