Pierwsze dni dziecka w przedszkolu. "To było bardzo emocjonalne przeżycie"

Znani rodzice przedszkolaków
Pierwsze dni dzieci w przedszkolu
Źródło: Dzień Dobry TVN
Zaprowadzenie dziecka po raz pierwszy do przedszkola to nie lada wyzwanie dla rodziców. Doskonale wiedzą o tym: trener sportów walki Grzegorz Sobieszek, tata 3-letniej Heleny i dziennikarka Agnieszka Wesołowska, mama 5-letniej Róży. Jak poradzili sobie z tym zadaniem? Czy obyło się bez łez?

Znani rodzice o adaptacji dziecka w przedszkolu

Pierwsze dni i tygodnie w przedszkolu mogą upłynąć pod znakiem przeróżnych emocji - od płaczu dziecka i stresu rodziców po radość. O swoich doświadczeniach opowiedzieli znani rodzice.

- Dla mnie to było bardzo emocjonalne przeżycie, ale chyba bardziej połączone z ekscytacją niż ze strachem. Wynika z tego, że wiem jaka Różyczka jest, jaki ma charakter i osobowość. To jest mały Jakub Wesołowski, który jest absolutnie otwarty. Córkę ciągnie do ludzi, towarzystwa. Moja kochana teściowa powiedziała, że Różyczka mówi jeszcze więcej niż Kuba – wyjawiła dziennikarka Agnieszka Wesołowska, żona aktora Jakuba Wesołowskiego.

Małżeństwo posłało córkę do przedszkola dopiero w wieku 5 lat. Na ich decyzję wpłynęło kilka czynników. Po pierwsze, do tej pory mogli liczyć na pomoc "cioci, która stała się częścią ich rodziny, więc trudno było się rozstać", a po drugie - wybuchła pandemia.

Z kolei córka trenera sportów walki, Grzegorza Sobieszka, od pierwszego roku życia uczęszczała do żłobka, więc pierwszą rozłąkę z rodzicami ma już za sobą.

– Dla niej to po prostu była zmiana placówki, pewnie emocjonująca, trudna, ale też ekscytująca. Woziłem ją pod przedszkole, pokazywałem, wyjaśniałem. Dzieci nie mają takiej ciągłości w czasie, więc wstawała następnego dnia i pytała rano: "Czy już jest wrzesień?", "Czy już czas na przedszkole?". Absolutnie nie było żadnego płaczu. Nie było narzekania – wyjaśnił.

Grzegorz Sobieszek czasami zabiera też Helenkę na swoje treningi. Podczas nich dziewczynka poznaje wiele nowych osób, więc pójście do przedszkola nie było dla niej szokiem.

Co jeśli przedszkole zacznie być "nudne"?

Po ekscytacji bardzo często przychodzi znużenie. Dzieci poznały już bowiem przedszkole, rówieśników i nowe otoczenie. Agnieszka Wesołowska jest przygotowana na taki scenariusz.

- Nie wykluczam, że taki moment przyjdzie, gdy już atrakcje w przedszkolu spowszednieją i fajniej byłoby zostać w domu, pojechać z mamą do pracy. Gdy padają pytania: "Dlaczego muszę iść do przedszkola?", "Dlaczego idziesz do pracy?", to staram się jej ten świat, w którym funkcjonujemy, w prostej wersji wytłumaczyć, że to jest jej obowiązek – podkreśliła dziennikarka.

Całą rozmowę z naszymi gośćmi obejrzysz w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości