Agnieszka Dygant o aparacie ortodontycznym
Każda, nawet najdrobniejsza zmiana wyglądu u osoby publicznej, wywołuje wiele emocji. Nie inaczej było w przypadku Agnieszki Dygant. Aktorka kilka miesięcy temu postanowiła założyć aparat ortodontyczny.
W marcu skończę 48 lat i założyłam sobie aparat. Warto. Zawsze warto
- powiedziała w relacji live na Instagramie.
Decyzja aktorki jest jednak szeroko komentowana. Założenie aparatu wiązało się bowiem ze zmianą w wyglądzie. W przestrzeni publicznej zaczęły pojawiać się głosy zarzucające Agnieszce Dygant korzystanie z medycyny estetycznej.
Agnieszka Dygant o medycynie estetycznej
Gwiazda postanowiła odnieść się do zarzutów podczas ponadgodzinnej relacji live, którą przeprowadziła na Instagramie.
- Kiedyś miałam uśmiech dziąsłowy. Łuk nie był równo, co oddziaływało na obraz w kinie, serialu czy telewizji. Ale miało to też wpływ na zły zgryz. Pracujemy nad tym, żeby poszerzyć ten łuk. Pod spodem, pod ustami są półcentymetrowe zamki, przez co te usta automatycznie są wypchnięte, no i wyglądają jak wyglądają - wyjaśniła.
Agnieszka Dygant zapewniła też, że nigdy nie wstrzykiwała sobie botoksu.
- Czy robię sobie jakieś rzeczy związane z medycyną estetyczną? Nigdy nie używałam żadnych wypełniaczy, żadnych botoksów. Jak widzicie, wszystko się tutaj rusza, wszystko się zmienia. Jest inna żuchwa, inny rysunek ust i inny rysunek zębów. To nie jest jeszcze efekt końcowy. U mnie był problem tyłozgryzu. Ci, co mają małe usta, cieszą się z aparatu. Ja nigdy nie miałam małych – mówiła aktorka.
Agnieszka Dygant i Piotr Adamczyk wybuchową parą. Zobacz wideo:
Zobacz też:
O tych romansach było głośno. Oto znane pary, które poznały się na planach filmowych
Krzysztof Ibisz oświadczył się Joannie Kudzbalskiej. Co wiemy na temat wybranki jego serca?
Autor: Anna Korytowska