Agata z Life on Wheelz podjęła kolejną trudną decyzję. "Serio myślicie, że to poświęcenie wynikało z zasięgów?"

Agata Sawicka z Life on Wheelz wyprowadziła się od Wojtka
Agata Sawicka z Life on Wheelz wyprowadziła się od Wojtka
Źródło: Anita Walczewska/East News
Agata Sawicka niedawno rozstała się ze swoim mężem Wojtkiem. Para była znana z prowadzenia profilu Life on Wheelz, na którym pokazywała codzienność osób z niepełnosprawnościami. Teraz Agata podjęła kolejny trudny krok. Przejmujący wpis wywołał w sieci wiele emocji.

Twórcy Life on Wheelz się rozstali

Wojtek Sawicki i Agata Tomaszewska od lat znani byli w sieci jako Life On Wheelz. Eks małżonkowie prowadzili profil poświęcony ich codziennemu życiu. Uświadamiali obserwatorów w kwestii potrzeb i problemów osób z niepełnosprawnościami. Wojtek Sawicki cierpi na jedną z najcięższych dystrofii mięśniowych - Duchenne’a. To choroba genetyczna, która objawia się u jednego na 3500 chłopców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

LIFEONWHEELZ_SEKSMESKOSC
Life On Wheelz o seksie osób z niepełnosprawnościami
Jak wygląda seks osób z niepełnosprawnościami?

Po kilku latach związku i zaledwie dwóch od ślubu, Agata i Wojtek postanowili się rozstać. Eks partnerzy przekazali oficjalne oświadczenie. Chwilę później gościli w Dzień Dobry TVN i zapewniali, że razem mieszkają. Teraz wszystko się zmieniło.

Agata z Life on Wheelz wyprowadza się od Wojtka

Agata Sawicka prowadziła nie tylko Life on Wheelz, ale także swoje konto na Instagramie. Nie każdy wiedział, że jej były mąż, bloger, jest dziennikarzem muzycznym. Agata natomiast jest wokalistką. W swojej wirtualnej przestrzeni niejednokrotnie opowiadała o pasji do muzyki, ale także o trudach codzienności, także tych po rozstaniu z Wojtkiem. Teraz podjęła kolejny ważny temat, którym podzieliła się z blisko 40 tys. obserwujących.

- Tak wyglądałam wczoraj. W pierwszy dzień "nowego życia", tuż po wyprowadzce. Wolna? Radosna? Nieee. Raczej przerażona. Publiczne rozstanie, hejt i presja finansowa nie ułatwiały sprawy. To trudny moment i tego nie ukrywam. Mam w sobie wiele emocji. Najwięcej lęku, ale też smutek, rozczarowanie, żal, wstyd, poczucie winy. I wiecie co? Nie chcę od tych emocji uciekać. Chcę je poczuć, przeżyć, być z nimi. Żeby dostać się na drugą stronę, muszę przez nie przejść. Rozstanie to wielki stres. Według Skali stresu Holmesa i Rahe’a rozwód jest drugim najbardziej stresującym wydarzeniem w życiu człowieka. Niżej na skali jest śmierć bliskich, ciężka choroba, więzienie (też jestem w szoku) - pisała Agata. - (...) Nigdy nie da się powiedzieć, czy jakaś decyzja jest dobra czy zła, dopóki jej nie podejmiemy. Jesteśmy tylko ludźmi i możemy się mylić. Ale mam coś, co pomaga mi przetrwać - zaufanie do moich uczuć. Pewność, że to co czuję, jest ważne. Że będę słuchać swojego ciała i emocji, nawet jeśli łatwiej byłoby je uciszyć. Wiem, że wiele z Was też przechodzi przez kryzys rozstania. Piszecie mi o tym i dziękujecie za poruszenie tematu. Wierzę, że ze wsparciem bliskich i przyjaciół i będąc dla siebie czułe i wyrozumiałe uda nam się przejść przez tą ciemną i straszną noc. I jeszcze kiedyś dla nas zaświeci słońce! - podsumowała.

Pod wpisem nie zabrakło pełnych emocji komentarzy obserwujących. - Agata, jest takie uczucie, które pokazuje nam, czy podjęliśmy dobrą decyzję- to uczucie ulgi. Pomyśl o tym, może to Ci pomoże przetrwać trudny czas. Przytulam - czytamy.

- A czy ci wszyscy hejtujący zwyczajnie nie mogą zrozumieć, że można przestać kochać i dogadywać się także z osobą niepełnosprawną? Związek to nie niewolnictwo, i Wojtek także mógł pomyśleć o tym, że kiedyś może się tak wydarzyć. Wszyscy widzicie to, że się rozstali... Ale nikt nie wspomni ile serca, wysiłku i pracy włożyła Agata w to małżeństwo. Serio myślicie, że to poświęcenie wynikało z zasięgów a nie miłości? Bez przesady ludzie - broniła Agaty Fanka.

- Rozwiodłam się w wieku 40 lat... A potem znalazłam się w toksycznym związku. Po 4 latach powiedziałam pass. Teraz jestem w szczęśliwym związku, choć nie idealnym, bo takich nie ma. Za moment kończy mi się wypowiedzenie. Jako 47-latka straciłam pracę i wiesz co? Poczułam ulgę. Nie jest lekko, bo pod opieką dwoje rodziców. Mama po 70-tce a, Tata po 80-tce. Rób to, co jest dobre dla Ciebie, a od kiedy istnieje Internet istnieje hejt i tego nie zmienimy. Będziemy razem szukać pracy - podzieliła się swoją historią Internautka.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości