Czym jest sok?
Ilona Pawłowska pochodzi z rodziny sadowników. Razem z mężem i synem prowadzi jedną z najbardziej znanych tłoczni owoców w Polsce. Ich sok z jabłek został wpisany na listę produktów tradycyjnych, prowadzoną przez Ministra Rolnictwa.
- Sokiem może być tylko to, co wypłynęło z owoców lub warzyw. Nie ma w nim wody, barwników ani żadnych innych substancji wspomagających – wyjaśnia kobieta.
Ale na Podhalu sprzedawcy i producenci często oferują też podróbki soków i syropów. Anonimowy informator twierdzi, że napoje są rozcieńczane i przelewane z butelek znanych marek. - Taki prawdziwy sok jest do kupienia tylko w aptece – słyszymy od jednej z handlujących na straganie.
Domowe soki?
Za butelkę "domowego syropu" kupionego na potrzeby reportażu dziennikarze zapłacili 25 złotych. Tymczasem ich informator twierdzi, że dokładnie taki sam możemy dostać w każdym supermarkecie za cenę trzykrotnie niższą. O porównanie obu syropów poprosili jednego z lokalnych producentów soków.
- Wydają się takie same, zapach jest zbliżony albo wręcz identyczny. Refrektometr pokazuje, że w "domowym" syropie jest 61,5 proc. cukru, a w sprzedawanym sklepie 63 proc. Wartości są podobne i moim zdaniem jest to ten sam produkt – mówi Bartłomiej Pawłowski, współwłaściciel tłoczni owoców.
Uwaga! TVN. Co kryje się w sokach i syropach sprzedawanych na Podhalu?
Autentyczność i jakość syropów reporterzy postanowili sprawdzić też w specjalistycznym laboratorium. Próbki obu produktów oddali do analizy naukowcom z wydziału technologii i żywności Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
- Zbadane syropy są podobne. Mają zbliżony ekstrakt, barwę, zawartość cukru. Oba są dobarwiane karmelem – wylicza dr hab. inż. Jacek Słupski.
"Nie można zakazać sprzedaży"
Nadzór nad artykułami rolno-spożywczymi prowadzą sanepid i Inspekcja Handlowa. Dziennikarze postanowili zanieść urzędnikom syrop ze stoiska i złożyli skargę konsumencką. Chcieli zapytać, jak wyglądają kontrole, skoro sprzedawcy czują się całkowicie bezkarni.
- Ta firma zapewne była kontrolowana. Jedziemy, robimy kontrolę, dajemy sankcje, karę i oni robią dalej to samo. Nie możemy komuś zakazać sprzedaży. Nie mamy takiej mocy prawnej – podkreślają urzędnicy.
Cały reportaż zobaczysz w serwisie vod.pl oraz na player.pl
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Młody sportowiec został uderzony młotem. Od lat czeka na zadośćuczynienie. "Nie chciał żyć"
- 3-letni Mikołaj zakrztusił się winogronem w przedszkolu. Wymaga kosztownej rehabilitacji
- 15-letni Krystian walczy o zdrowie. "Ojciec zabrał mu dzieciństwo, a choroba resztę życia"
Autor: Luiza Bebłot
Źródło: Uwaga! TVN
Źródło zdjęcia głównego: Uwaga! TVN