Filozof, fizyk, publicysta, działacz społeczny i współzałożyciel wielu ważnych instytucji, m.in. Europejskiego Centrum Solidarności. Tak w skrócie można opisać ojca Macieja Ziębę, który zasłynął z niezależnych poglądów i telewizyjnych wystąpień.
- Nienawiść, pogarda jest zawsze grzechem – mawiał.
Dzieciństwo o. Macieja Zięby
Duchowny razem z młodszym rodzeństwem, bratem i dwiema siostrami, dorastał w powojennym Wrocławiu. Ich tata był naukowcem, matematykiem, a mama – polonistką.
- W pierwszej, drugiej, trzeciej klasie brat mówił, że będzie misjonarzem, bo chce w Australii oglądać dziobaki, a ja mówiłem, że albo będę milicjantem albo księdzem. Potem przeszło nam na 20 lat - opowiada brat ojca Macieja, ks. Wojciech Zięba, który postanowił studiować matematykę.
Maciej wybrał fizykę. W latach 70. przerwał karierę naukową, aby zostać działaczem opozycji antykomunistycznej . Organizował spotkania i pisał felietony do gazety.
- Lubił wtedy mówić: mam ważniejsze sprawy do załatwienia, ale muszę trochę poświęcić się Polsce - wspomina ks. Kazimierz Sowa.
Powołanie i działalność o. Zięby
Powołanie było jednak silniejsze. Bracia Ziębowie wstąpili do seminarium. Każdy do innego.
- Wybrałem pierwsze z brzegu seminarium, wziąłem kołderkę pod pachę i poszedłem, a on od razu poszedł do dominikanów. To zakon kierujący się rozumem. Mama się cieszyła, chociaż nigdy nas nie popychała, a tato nie mógł zrozumieć tej nagłej zmiany – mówi ks. Wojciech.
Do zakonu dominikanów ojciec Zięba wstąpił w 1981 roku. 6 lat później uzyskał święcenia kapłańskie. Następnie był stypendystą na zagranicznych uczelniach. Wygłaszał też wykłady na uniwersytetach. Założył Instytut Tertio Millennio , by m.in. popularyzować naukę Jana Pawła II.
- W instytucie dokonywała się regularna refleksja na tematy społeczne, polityczne, teologiczne w kontekście tego, co się w Polsce działo - podkreśla ks. Sowa.
- Był człowiekiem autentycznym. Jego polityką było ożenienie chrześcijaństwa z demokracją - dodaje.
Słowa te potwierdza uczeń ojca Macieja, Jan Jaśkowiak.
- Można było prowadzić z nim spór, pytać go, konfrontować swoje zdanie - zapewnia w rozmowie z Dzień Dobry TVN.
Walka z uzależnieniem i ostatnie dni życia
10 lat temu media obiegła wiadomość o uzależnieniu alkoholowym ojca Macieja. Dominikanin korzystał z pomocy terapeuty.
- Brat wyjaśniał, że ma z tym problem, bo jest w depresji, którą przyczyną jest niezrozumienie, złośliwe ataki. Bałem się, że będzie wrakiem. Podniósł się. Udało się całkowicie to odrzucić - zaznacza ks. Wojciech Zięba.
W ostatnich miesiącach życia ojciec Maciej zmagał się z chorobą nowotworową.
- Dwie, trzy godziny przed śmiercią pożegnał się ze mną. Powiedział: "dziękuję za dom" – wspomina brat o. Macieja.
- O 12 w nocy nie kazał zabierać sobie książki, bo jeszcze może będzie czytał, a o 4 zmarł - opowiada Elżbieta Korycka, gospodyni ojca Macieja. Jak dodaje, duch o. Macieja pozostał. Pokazuje kwiaty, które zakwitły w dniu pogrzebu. Ojciec Maciej Zięba został pochowany na Cmentarzu św. Wawrzyńca we Wrocławiu.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz też:
Najmłodsi uczniowie wracają do szkół. "Strach będzie z nami jeszcze bardzo długo"
Dzieła sztuki z wycinanek. "Barwy, zamiast mieszać na palecie, wycinam z papieru"
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Szymon Brózda