9-letnia Nina potrzebuje pomocy
Nina to uczennica Szkoły Podstawowej nr 373 w Warszawie. 20 czerwca ubiegłego roku jej życie diametralnie się zmieniło. Doszło do wypadku, po którym już nic nie będzie takie samo. Co dokładnie wydarzyło się feralnego dnia?
- Nina wraz z kuzynką bawiła się na łóżku piętrowym. W pewnym momencie dziewczynka stwierdziła, że kończy zabawę i postanowiła zejść z łóżka. Niestety nie drabiną, tylko przez parapet. Okno było otwarte, Nina nie utrzymała równowagi i wypadła – powiedział Dorota Ościołowicz, mama koleżanki z klasy Niny
Dzięki szybkiej pomocy lekarzy Ninę udało się uratować. Dziewczynka cały czas jest w śpiączce. Obecnie przebywa w klinice Budzik. Jakie są rokowania?
Tak jak wszystkie dzieci w śpiączce nie możemy powiedzieć jak to będzie wyglądało. Dzieci po tego typu urazach, gdzie uszkodzona jest jedna część mózgu, rokują lepiej
Znajomi i przyjaciele pomagają rodzinie Niny
Kosztowne leczenie i rehabilitacja są niezbędne, by Nina mogła funkcjonować. Niestety jej rodzice nie mają takich funduszy. Z tego względu w pomoc włączyli się rodzice koleżanek i kolegów z klasy. Organizowali oni pikniki i przeprowadzali zbiórki.
- Musieliśmy bardzo szybko zgromadzić ogromną sumę pieniędzy. W ciągu jednego dnia udało nam się zebrać kwotę na jeden fundusz rehabilitacyjny w prywatnej klinice w Krakowie. Nina obecnie przebywa w klinice Budzik, gdzie może spędzić maksymalnie 15 miesięcy. Być może będzie potrzebowała rehabilitacji do końca życia. W związku z tym zbieramy fundusze, żeby po wyjściu z kliniki mogła mieć zapewnianą dalszą rehabilitację – powiedzieli rodzice kolegi Niny.
Rodzice Niny są ogromnie wdzięczni za dobroć innych. Wierzą w to, że kiedyś ich córka będzie jeszcze bawić się z rówieśnikami. - "Kiedy dowiedziałem się, że rodzice kolegów i koleżanek Niny tak bardzo zaangażowali się w pomoc, byłem szczęśliwy. Jestem ogromnie wdzięczny" - powiedział Nguyen Van Thuat, tata Niny.
Wy też możecie dołożyć cegiełkę, by pomóc 9-letniej Ninie.
Zobacz także:
- Bliźniaczki odnalazły się po 49 latach. "Dzielił nas jeden, trzyklatkowy blok"
- Polska wicemistrzyni olimpijska i jej żona zostały mamami. "Przez pierwsze godziny siedziałam sztywna"
- Julia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o tym, jak poznała nowego partnera. "Oczarowałam go"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Miłka Fijałkowska