Izrael. Dziewczynka trafiona kamieniem
Dziesiątki tysięcy Palestyńczyków zgromadziło się w piątek 7 maja na wzgórzu otaczającym meczet Al-Aksa, aby uczestniczyć w modlitwie. Po wszystkim, wiele osób pozostało na miejscu, aby zaprotestować przeciwko eksmisjom we Wschodniej Jerozolimie, która stała się ostatnio centrum konfliktu izraelsko-palestyńskiego - pisze Reuters.
W wyniku tego, od kilku dni nie ustępują zamieszki uliczne, które postawiły na nogi cały świat. Na ulicach giną ludzie, bądź w stanie ciężkim trafiają do szpitali. Ofiarą ataków padło też 7-miesięczne dziecko. Gdyby nie pluszowy miś, dziewczynka by nie żyła.
- Wczoraj 7-miesięczna dziewczynka została uderzona w głowę kamieniem rzuconym w samochód jej rodziny przez palestyńskich buntowników w pobliżu Starego Miasta w Jerozolimie. Kamień roztrzaskał okno i uderzył w dziecko siedzące z tyłu. Według lokalnych wiadomości, pluszowy miś, który był z siedmiomiesięcznym dzieckiem, wchłonął część uderzenia skały i uratował życie dziecka. Dziewczynka jest leczona w szpitalu Hadassah w Jerozolimie. Dla tych, którzy myślą inaczej, kamienie zabijają i taki był tutaj cel - informuje organizacja "Stand With Us".
Co dzieje się w Jerozolimie?
Napięcia w Jerozolimie i na terenach okupowanych wzrosły m.in. z powodu planowanych przez władze Izraela kolejnych wysiedleń palestyńskich mieszkańców miasta.
Przypomnijmy, że Izrael okupuje Jerozolimę Wschodnią od czasu wojny w 1967 r. i uważa całe miasto za stolicę, choć nie jest to uznawane przez zdecydowaną większość społeczności międzynarodowej.
Palestyńczycy wychodzą z założenia, że Wschodnia Jerozolima będzie przyszłą stolicą ich niepodległego państwa. Protesty dotyczą także ograniczania im dostępu do Starego Miasta podczas Ramadanu.
Rzecznik Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka stwierdził, że jeśli eksmisje zostaną przeprowadzone, naruszą zobowiązania Izraela wynikające z prawa międzynarodowego. - Wzywamy Izrael do natychmiastowego wstrzymania wszystkich przymusowych eksmisji oraz do zaprzestania wszelkich działań, które groziłyby przymusowym transferem - cytuje Ruperta Colville'a Reuters.
Co więcej, zaniepokojenie sytuacją w Jerozolimie i eksmisjami wyraził także Waszyngton, Unia Europejska, Jordania i sześcioosobowa Rada Współpracy Państw Zatoki.
Zobacz też:
- Karolina Szaciłło opowiedziała o swojej walce z nałogami. "Dopiero pijana zaczynałam czuć, że jestem coś warta"
- Katarzyna Bonda o najnowszej książce: "Po prostu poddałam się temu żywiołowi"
- Popisowe dania zwyciężczyni "MasterChef Junior 6". Poznaj przepisy Jagody Łaganowskiej
Zobacz wideo: Prawie 500 osób rannych w zamieszkach w Jerozolimie
Autor: Oskar Netkowski