Aleja Gwiazd w Sopocie bez twarzy Ireny Jarockiej
Z sopockiej Alei Gwiazd zniknęła twarz Ireny Jarockiej. Okazuje się, że zabiegał o to mąż wokalistki, prof. Michał Sobolewski. - Irena ma gwiazdę w Opolu, Szczecinie czy w Pionkach. Wszystkie bez jej wizerunku. Podróżuję bardzo dużo, nigdzie na świecie nie widziałem alei sław z eksponowanymi portretami upamiętnionych osób pod nogami spacerowiczów – powiedział w wywiadzie dla "Faktu".
Pierwsza prośba o to, aby usunięto twarz Jarockiej, wpłynęła do prezydenta Sopotu w sierpniu ubiegłego roku. W styczniu 2021 roku prof. Sobolewski przesłał kolejne pismo. Portret zmarłej w 2012 roku wokalistki został zamalowany w maju 2021 roku.
Irena Jarocka i prof. Michał Sobolewski – historia miłości
W rozmowie z dziennikarzem "Faktu", prof. Michał Sobolewski opowiedział też historię swojego związku z artystką, którą poznał w 1967 roku w Leningradzie. - Do tej pory pamiętam ją kolorową, pogodną i zawsze uśmiechniętą podczas pobytu w Leningradzie. Jej radość życia i chęć dokładnego poznania rosyjskiej sztuki i kultury. Byliśmy zauroczeni sobą i pięknem tego miasta. Gdy spotkaliśmy się całkowicie przypadkowo po latach w Warszawie, zauroczenie nadal trwało i pozostało przez kolejnych nadzwyczajnych 35 lat – wspominał.
Mąż Ireny Jarockiej podkreślił, że żona była dla niego wzorem artystki, ale ona sama często publicznie powtarzała, że na pierwszym miejscu dla niej rodzina - mąż i dziecko, a na drugim śpiewanie. - Gdy czuła się nieswojo, podchodziła do mnie ze słowami "przytul mnie", chciała wtedy szczerze porozmawiać. W trudnych sytuacjach szukała prawdy w Biblii, którą uważaliśmy za najmądrzejszą księgę świata. Tam znajdowała zawsze właściwe wsparcie – przyznał prof. Sobolewski.
W 1990 roku Irena Jarocka wyjechała do USA, gdzie jej mąż pracował jako przedstawiciel Polskiej Akademii Nauk. Jednocześnie przerwała swoją karierę muzyczną. Do Polski wróciła w 2007 roku. Wtedy też odbyła trasę koncertową i opublikowała autobiografię pt. "Motylem jestem, czyli piosenka o mnie samej". Czy żałowała, że porzuciła karierę dla miłości?
Uważała, że istotą życia są pozytywne relacje międzyludzkie. Życie to nie ja, to my. Życie jest o nas, nie o mnie. (…) Przekonywała też w wywiadach: niczego w życiu nie żałuję. Po wspólnych 35 latach życia, stale podkreślam, że potrafiła być naturalną sobą - nie miała w sobie nic z aktorstwa, pozy, fałszu. W pierwszej kolejności, była harmonią umysłu, ciała i ducha, co dawało i daje harmonię mądrości, piękna, i prawości. W drugiej kolejności, była jedną z najjaśniej świecących gwiazd polskiej piosenki. Chcę by ją pamiętano, jako nadzwyczajnego człowieka, a dalej jako piosenkarkę
- zauważył mąż Ireny Jarockiej, który przyznał także, że wciąż chętnie słucha piosenek swojej żony. Twierdzi bowiem, że "głos Ireny ma właściwości lecznicze". - Tak twierdzili też kosmonauci, którzy z Mirosławem Hermaszewskim słuchali stale w kosmosie nagrań Ireny. Najbardziej wzruszającym nagraniem Ireny dla mnie jest kompozycja Piotrka Figla "Byłeś słońcem moich dni" – zdradził "Faktowi".
Irena Jarocka – kariera
Urodzona 18 sierpnia 1946 roku w Srebrnej Górze Irena Jarocka zaczęła śpiewać będąc w szóstej klasie szkoły podstawowej. W 1960 roku dołączyła do chóru kościelnego przy katedrze oliwskiej. Pięć lat później debiutowała koncertem w klubie "Rudy Kot" w Gdańsku. Tam też występowała jako modelka podczas pokazów mody.
W 1974 roku wydała swój debiutancki album pt. "W cieniu dobrego drzewa", który otrzymał certyfikat złotej płyty. Promowała go przebojami "Nie wrócą te lata", "Motylem jestem" i "Wymyśliłam cię", za której wykonanie otrzymała nagrodę publiczności podczas 14. MFP w Sopocie. W ciągu swojej kariery współpracowała m.in. z zespołami Polanie, Czerwone Gitary i Budka Suflera. Koncertowała w kraju i za granicą. W 1976 roku zagrała w filmie Jerzego Gruzy "Motylem jestem, czyli romans 40-latka", w którym zaśpiewała też kilka swoich piosenek.
Zobacz wideo: Intymna korespondencja Ireny Jarockiej
Zobacz także:
- Testament Krzysztofa Krawczyka. Syn artysty pojawił się w sądzie. "Chcę tylko, żeby prawda wyszła na jaw"
- Aleksandra Domańska widzi zmianę w postawie Polek wobec oczekiwań społeczeństwa. "Kobiety się budzą"
- Cezary Pazura w aktorskiej scence z córką. Czy trzyletnia Rita pójdzie w ślady ojca?
Autor: Kamila Glińska
Źródło: Fakt