Wyjątkowi blogerzy modowi z Tajwanu. "Ludzie nie zdawali sobie sprawy, że można tak kompletować odzież"

Właściciele pralni gwiazdami internetu
Małżonkowie Chang Wan-ji i Hsu Hsiu-e są właścicielami pralni Wansho na Tajwanie. Od niespełna roku robią karierę w mediach społecznościowych jako blogerzy modowi, a ich stylizacje mają setki tysięcy polubień. Od czego zaczęła się ich kariera? O tym opowiedzieli w Dzień Dobry TVN.

Początek kariery emerytów

Chang i Hsu od 70 lat prowadzą pralnię. Gdy w zeszłym roku zaczęła się pandemia koronawirusa, ich wnuk, który studiował w Pekinie, wrócił na Tajwan. Zobaczył wówczas, że jego dziadkowie siedzą bez życia w domu, gdyż nie mają klientów i postanowił temu zaradzić.

- Wtedy przypomniałem sobie, że w pralni jest bardzo dużo ubrań, których nikt nie odbiera i wpadłem na pomysł, że można je wykorzystać, stworzyć z nich stylizacje - mówił w Dzień Dobry TVN Reef Chang, wnuczek Chang i Hsu.

Stworzył im profil na Instagramie o nazwie "WANT SHOW as young" i zaczął zamieszczać ich fotografie. Stylizacje stworzone z ubrań, których nie odebrali klienci, zaczęły podbijać Internet.

- Szczerze mówią to czysty przypadek. Nie liczyłem, że tak dużo osób nas polubi. Zaczęło się od tego, że powiedziały o nas międzynarodowe media, takie jak BBC, CNN czy Times. Dzięki nim zaczęli przybywać kolejni obserwatorzy z całego świata - dodał wnuk właścicieli pralni.

Tworzenie stylizacji w duchu eko

Mimo tego, że zarówno Chang Wan-ji, jak i Hsu Hsiu-e są po 80-tce, nie mieli nic przeciwko pomysłowi wnuka. Właścicielka pralni w naszym programie wspomniała: "Wszystkim się ten pomysł spodobał, więc mnie to również ucieszyło". Zaczęli więc z uśmiechem na twarzach pozować do fotografii.

- Pozując, zachowywaliśmy się zupełnie naturalnie, bez udawania. Nie jesteśmy przecież aktorami - powiedział Chang Wan-ji.

Teraz uświadamiają ludzi, że szkoda wyrzucać ubrania, które są z dobrego materiału. Można dopasować je do różnych rzeczy i dać im drugie życie. Pokazując inspirujące zdjęcia, w szybkim tempie zyskali ponad 655 tys. fanów. Mimo tego nie czują się gwiazdami, a skromnymi ludźmi, gdyż to, że są rozpoznawalni, nie ma zbyt dużego wpływu na biznes . Są osoby, które specjalnie do nich przesyłają ubrania, jednak ich pralnia opiera się głównie na stałych klientach.

- Nasze działania spotkały się z szerokim odzewem. Z całego świata przychodziły wiadomości. Ludzie pisali, że nie zdawali sobie sprawy, że można tak kompletować odzież, że można tak długo ją nosić i dzięki temu jej nie marnować. Jest to również przejaw dbałości o środowisko, o całą planetę . Dlatego chcę uruchomić stronę internetową, na której pralnie będą mogły prezentować ubrania przez długi czas nieodbierane przez klientów. Będzie można je kupić, przedłużając w ten sposób ich życie - dodał Reef Chang, wnuczek Chang i Hsu.

Zobacz też:

Autor: Sabina Zięba

Reporter: Katarzyna Jaroszyńska

podziel się:

Pozostałe wiadomości