Przemysław Kossakowski otrzymał mandat za przekroczenie prędkości
Dziennikarz i podróżnik spieszył się na spotkanie w Wysocku Wielkim, gdzie miał przemawiać do zebranych i czekających na niego niecierpliwie mieszkańców. Był już prawie na miejscu, zostało mu do Gminnego Ośrodka Kultury około kilometra, lecz wtedy zatrzymała go policja drogowa .
Policjanci, choć mieli ogromne zrozumienie dla spieszącego na spotkanie podróżnika, musieli jednak dokonać zatrzymania i wypisać urzędowy blankiet.
Funkcjonariusze dokonujący zatrzymania łączyli w sposób brawurowy życzliwe zrozumienie dla obywatelskiej niedoskonałości z rzeczowym profesjonalizmem. - Pan tu na spotkanie jakieś, prawda? - zagaił funkcjonariusz wypełniający urzędowy blankiet potwierdzający zobowiązanie finansowe oraz ilość punktów karnych. Kiwnąłem głową i napomknąłem nieśmiało, że obawiam się spóźnienia. - Proszę się nie martwić, nie jest Pan jedyny, któremu się wydawało, że się na to spotkanie spóźni
- opisał zdarzenie Przemysław Kossakowski.
W czasie spotkania, na które z półgodzinnym opóźnieniem dotarł Przemysław Kossakowski, był czas na zadawanie pytań. Wówczas jedna z siedzących pań w pierwszym rzędzie podniosła rękę i zażartowała.
- Słucham - życzliwie zachęciłem panią w pierwszym rzędzie. -Ile pan dostał punktów karnych? – zapytała. Sięgnąłem do kieszeni po mandat. Nad głowami zebranych uniosło się kilka dłoni z urzędowymi blankietami potwierdzających zobowiązanie finansowe, oraz ilość punktów karnych. Spotkanie przebiegło w klimacie wzajemnego zrozumienia - wyjaśnił na swoim koncie na Instagramie dziennikarz.
Przemysław Kossakowski postanowił pozdrowić funkcjonariuszy Policji Drogowej i zapewnić, że chciałby obiecać, że postara się poprawić. Jego wpis rozbawił internautów, bo widać, że uczynił to jednak z przymrużeniem oka. - Chciałbym pozdrowić Funkcjonariuszy Policji Drogowej z Wysocka Wielkiego i jakkolwiek nie mogę obiecać, że się poprawię, gdyż jako obywatel jestem niedoskonały, to chciałbym obiecać, że będę się starał. Od czegoś wszak trzeba zacząć. Dziś spotkanie w Kościelisku...
Przemysław Kossakowski o drugiej serii "Down The Road"
O Przemysławie Kossakowskim zrobiło się głośno w ostatnim roku za sprawą niezwykłego projektu dokumentalnego – "Down The Road. Zespół w trasie". Dziennikarz i podróżnik razem z grupą młodych osób z zespołem Downa przemierzał drogi Europy, by pokazać im świat, ale i przybliżyć widzom sytuację takich osób, pokazać, jak radzą sobie w życiu z emocjami, ograniczeniami i ludzką niewiedzą.
W drugiej edycji programu szóstka uczestników wybrała się do Chorwacji i Grecji. Jak mówił w Dzień Dobry TVN podróżnik, cała grupa bardzo się wspierała w czasie nagrań.
- Takie sytuacje zdarzały się regularnie. To było niesamowite, że wszyscy staraliśmy się zrobić atmosferę, cała grupa pomagała. To było nieprawdopodobne. Każdy kryzys, jeżeli tylko się pojawiał nawet jego symptom, to był rozmasowywany. Cała grupa bardzo się zaciskała i literalnie można powiedzieć, że to była grupa wsparcia kryzysowego – dodał dziennikarz.
Zobacz także:
Przemysław Kossakowski świętuje urodziny. Ile lat ma mąż Martyny Wojciechowskiej?
Obejrzyj również: Przemek Kossakowski z mamą na spacerze
Autor: Ewa Podleśna-Ślusarczyk
Źródło zdjęcia głównego: Dzien Dobry TVN