Niemal 300 pacjentek ewakuowano z powodu pożaru, jaki wybuchł w poniedziałek rano w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Do zdarzenia doszło w budynku A, w którym mieszczą się oddziały położnictwa, patologii ciąży oraz porodówki.
Co było przyczyną pożaru w Centrum Zdrowia Matki Polki?
– Zgłoszenie otrzymaliśmy około 8.14. Na miejscu działało około czterdziestu strażaków - powiedział młodszy kapitan Łukasz Górczyński z łódzkiej straży pożarnej.
Przyczyną pożaru było zapalenie się instalacji elektrycznej, a płomienie objęły szacht od piwnicy do drugiego piętra – wynika z informacji przekazanych prze strażaków.
– Ogień objął instalację elektryczną od piwnicy do drugiego piętra. Topiące się kable spowodowały bardzo silne zadymienie - poinformował mł. kpt. Górczyński.
Z tego też powodu trzeba było ewakuować tę część szpitala. Placówkę musiało opuścić blisko trzysta osób. – Pracownicy administracji uciekali na zewnątrz budynku, a pacjentki z oddziałów ginekologiczno-położniczych - na inne oddziały – dodał mł. kpt. Górczyński.
Pożar w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi – czy są poszkodowani?
Straż pożarna poinformowała, że z ogniem służby poradziły sobie bardzo szybko. Zanim jednak pacjentki mogły wrócić na oddział, trzeba było przeprowadzić oddymianie i wietrzenie. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Akcja oddymiania trwała kilka godzin.
Zobacz też:
Czeka nas radykalna zmiana pogody. Nadciąga "bestia ze Wschodu"
Ciała dwóch mężczyzn wyłowione w Gdyni. Byli poszukiwani od 23 grudnia
Pod turystami na Morskim Oku załamał się lód. Tłum widać na zdjęciu
Zobacz wideo: Pożar w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki opanowany. Pacjentki wracają do sal.
Autor: Małgorzata Kaferska-Łysek
Źródło: TVN24