"Szarlatan" Agnieszki Holland
Najnowszy film Agnieszki Holland to produkcja czesko-słowacko-irlandzko-polska. Premiera obrazu odbyła się w Berlinie podczas festiwalu filmowego w lutym tego roku. Obecnie film wyświetlany jest w polskich kinach. Kinga Burzyńska spotkała się z reżyserką, Agnieszką Holland, by porozmawiać o jej najnowszym dziele. Do rozmowy doszło jeszcze zanim "Szarlatan" otrzymał nominację do Oscara.
W Czechach film święcił triumfy. W pierwszy weekend obejrzało go 60 tysięcy widzów.
Czy to Mikolášek, czy to czas pandemii właśnie, że film o uzdrowicielu jakoś przywołuje ludzi do kin w takiej nadziei, że się czegoś dowiedzą
- powiedziała Agnieszka.
Bo to nie jest postać pamiętana w Czechach
- dodała o Mikolášku reżyserka. Jaka jest historia uzdrowiciela?
On zaczął w okresie międzywojennym i wtedy stał się sławny i popularny, również w takich kręgach bohemy czeskiej, artystów, trochę władzy. Lekarze go szanowali, ponieważ jego rezultaty były bardzo spektakularne. I nie funkcjonował jako właśnie szarlatan czy oszust, czy znachor taki, ale jako taki naturalny lekarz czy naturalny uzdrowiciel. Był przede wszystkim zielarzem i miał niezwykłe umiejętności diagnostyczne
- opowiedziała Holland.
Do dzisiaj zielarze korzystają z jego receptur, które on opublikował
- powiedziała. I dodała, że uzdrowiciele interesowali ją od dawna.
Szamaństwo to tajemnica uzdrowienia, cud uzdrowienia jest czymś takim, czym ludzie walczą z taką nieuchronnością śmierci
- dodała.
Film został zrealizowany w Czechach. Agnieszka Holland przyznała, że uwielbia współpracować z czeskimi ekipami filmowymi. Reżyserka w młodości spędziła u naszego sąsiada pięć lat życia.
Bardzo wiele rzeczy, które wiem o ludziach, o świecie, o sobie, o sztuce filmowej jest stamtąd, więc chętnie tam wracam również, bo wracam do swoich źródeł
- wyznała.
W główną rolę w filmie wciela się Ivan Trojan, uznawany za jednego z najlepszych czeskich aktorów wszech czasów. Rolę młodego Mikoláška zaś zagrał jego syn – Josef.
Wspomnienia Agnieszki Holland
Kinga Burzyńska jest gospodynią programu "Absolwenci", w którym rozmawia z postaciami ze świata kultury na temat ich wspomnień ze studiów. Dziennikarka nie mogła więc nie zapytać Agnieszki Holland o jej wspomnienia z czasu studiów.
Utrzymuję kontakt z przyjaciółmi z tego okresu. Ze szkoły może mniej, ale z dziewczynami z akademika przyjaźnię się, to znaczy – już starszymi paniami
- wyznała ze śmiechem reżyserka.
Jaka była Agnieszka Holland, gdy mieszkała w akademiku?
Raczej byłam niegrzeczna
- dodała.
Mieszkałyśmy we czwórkę – trzy aktorki i ja, i to było takie… głośne mieszkanie
- przyznała z uśmiechem.
Zobacz także:
Dania wspomagające odporność. Przepisy Moniki Mrozowskiej dla kobiet w ciąży i nie tylko
Dr Cholewińska-Szymańska: "jesteśmy w drugiej fali pandemii, wszystkie respiratory są zajęte"
Polsko-nigeryjski ślub naszych widzów. "Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia"
Autor: Anna Mierzejewska
Reporter: Mateusz Jarosławski