Dlaczego nastolatkowie tak mocno przeżywają porażki? "Dzieciaki dzisiaj mają niemal wszystko, ale brakuje im jednego"

Nastoletnie poczucie pecha
Fiasko, katastrofa, dramat, "masakra" - do rangi porażki może urosnąć każdy problem, zwłaszcza jeśli mamy po kilkanaście lat i dopiero uczymy się radzić sobie z trudnościami. Zrozumienie tego, że błędy się zdarzają i że nie wszystko w życiu musi iść po naszej myśli to niełatwa sztuka. Jak pomóc więc nastolatkom poradzić sobie z niepowodzeniami? Pisarka i publicystka Kasia Keller oraz psycholog dziecięca Marta Bąkowska dzielą się sprawdzonymi radami.

Jak pomóc dziecku poradzić sobie z porażką?

- Chciałam dzieciakom pokazać, że nie każda porażka jest końcem świata - mówi Kasia Keller, której książkę "Tomasz Niefart - Skazany na porażkę" możemy polecić zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom borykającym się z zaakceptowaniem własnych mniejszych i większych niepowodzeń. Wszak przekonanie się, że nasze plany spaliły na panewce nie jest niczym przyjemnym. Okazuje się, że szczególnie trudno przychodzi to nastolatkom. - Dzieciaki mają dzisiaj wszystko. Brakuje im jednej rzeczy - dystansu, do świata, do siebie - zauważyła autorka książki.

- Myślę, że nastolatki to wiek, kiedy dzieci spostrzegają świat przez pewien "filtr". Jest chwiejna samoocena, uczucie, że "nie wiem, kim jestem", a każde drobne doświadczenie rzeczywiście może być przeżywane bardzo mocno - stwierdziła Marta Bąkowska, psycholog dziecięca, a następnie dodała - Dzieciom brakuje w tym wieku doświadczeń porażek. To zbyt krótki okres życia, by móc sobie wyrobić "grubą skórę".

Jak nastolatkowie przeżywają niepowodzenia?

Nastolatkowie są zwykle bardzo krytyczni względem siebie i rówieśników. Często czują się też niezrozumiani, osamotnieni, a może i nawet przytłoczeni zmianami, z jakimi muszą się mierzyć w swoim otoczeniu, ale też i we własnym ciele: wiek nastoletni zbiega się przecież z okresem dojrzewania.

Pomóc możemy my - dorośli, rodzice. Dajmy dzieciom oparcie, jakiego potrzebują. Róbmy to jednak "z głową". Co jest ważne? - Mnie się wydaje, że najgorszym byłoby powiedzenie dzieciom "to minie, to przejdzie, daj spokój, to nie jest problem" - wyliczała Kasia Keller. - My, dorośli, mamy tendencję do szybkiego zapominania o problemach nastolatków. Zapominamy, kiedy wół cielęciem był - zauważa. Odniosła się też do swojej najnowszej publikacji. - Myślę, że dorośli powinni czytać takie książki. Wtedy mamy szansę cofnąć się troszeczkę, pośmiać się, przypomnieć. Wydaje mi się, że nie potrafimy się śmiać z siebie, a to cenna umiejętność. Trzeba się tego nauczyć - zauważyła autorka. Nauczywszy się tego w wieku nastoletnim, będziemy lepiej radzić sobie jako dorośli.

Ważne jest również, by jako opiekun nie popadać "ze skrajności w skrajność" i nie starać się zanadto chronić nastolatka przed potencjalnymi niepowodzeniami. - Trzeba pozwolić doświadczać - stwierdziła Marta Bąkowska - Do nas dorosłych należy pokazywanie "wagi" porażki, czyli tego, kiedy faktycznie możemy przeżywać coś jako "porażkę". To przyzwyczajanie dziecka, pokazywanie mu, że takie emocje można tolerować - podsumowała, odkreślając jednocześnie rolę poczucia humoru i nauki dystansu. - Jeśli dziecko widzi, że rodzic podchodzi do pewnych, swoich własnych porażek z "przymrużeniem oka" i traktuje jako część doświadczenia, to uczy się takiej narracji.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz też:

Szczepienia przeciwko COVID-19 w ciąży. Czy matka może przekazać odporność dziecku?

Jak wygląda Czarnobyl 35 lat po wybuchu elektrowni? "Miasto zamieniło się w las"

Pamela Druckerman - autorka kultowego poradnika dla rodziców pokazuje, jak być "Piękną czterdziestoletnią"

Autor: Ola Lipecka

podziel się:

Pozostałe wiadomości