Damian Kordas o swojej cukrzycy
Wioleta Pyśkiewicz: O cukrzycy dowiedziałeś się w wieku 6 lat. Jak wtedy podchodziłeś do swojej choroby, a jak wygląda to teraz?
Damian Kordas: Wtedy miałem bardzo dużo ograniczeń. Lekarz przedstawił moim rodzicom np. listę zawodów, których nie mogę wykonywać w swoim życiu. Dla 6-letniego dziecka było to straszne. Dzieci w szkole jadły, co tylko im się podoba, a ja miałem określone godziny posiłków, które nie były tak atrakcyjne. Od samego początku postanowiłem, że będę starał się pokazywać wszystkim, że cukrzyca to nie wyrok i mnóstwo ograniczeń, tylko diabetyk jest osobą, która pomimo swojej choroby może spełniać wszystkie swoje marzenia.
WP: W jaki sposób dbasz o siebie na co dzień? Czy Twój zawód nie przeszkadza Ci w utrzymaniu odpowiedniej diety?
DK: Wiadomo, że tryb życia, który prowadzę, trochę utrudnia odpowiednie podejście do diety. Natomiast już nauczyłem się łączyć te dwie rzeczy ze sobą. Dbam o to, co jem. Dbam o to, żeby regularnie się badać i o to, żeby regularnie ćwiczyć.
WP: Na jakie trudności, jako cukrzyk, natrafiasz podczas przygotowywania potraw?
DK: Jedyną przeszkodą jest to, że bardzo dużo produktów posiada w swoim składzie cukier. Znajduje się on np. w mięsach, przyprawach czy nabiale. Dlatego to jest chyba największe utrudnienie, żeby w każdym produkcie szukać cukru, a jeśli taki jest, to takiego produktu nie kupuję.
"Niski Indeks Glikemiczny" - e-book Damiana Kordasa
WP: Na rynku ukazał się Twój e-book "Niski Indeks Glikemiczny". Dlaczego zdecydowałeś się wydać książkę tylko w formie elektronicznej zamiast drukowanej?
DK: E-booka napisałem już około rok temu, ale cały czas brakowało mi czasu na jego dopracowanie. Kiedy nastała kwarantanna uznałem, że jest to idealny moment, żeby się za to zabrać. Dlaczego forma elektroniczna? Trochę idę chyba z duchem czasu, wielu twórców postanowiło wydać swoje dzieła właśnie w tej formie. Dodatkowo temat mojego e-booka jest o niskim indeksie glikemicznym i znajdują się tam obliczone przez dietetyka makroskładniki, ładunek glikemiczny i wymienniki węglowodanowe. Taka książka, którą mamy pod ręką w telefonie, tablecie, jest o wiele wygodniejsza.
WP: Kiedy pojawił się pomysł na jego stworzenie?
DK: Pomysł pojawił się już bardzo dawno temu, ale napisałem go rok temu. Od zawsze poszukiwałem książek z przepisami, a dodatkowo z informacjami, które są potrzebne dla diabetyka lub po prostu osoby, która kontroluje swoje jedzenie. Kiedy diabetyk przygotowuje swoje potrawy, ogromnym ułatwieniem dla niego jest, kiedy ma wszystkie potrzebne obliczenia zawarte pod przepisem a takich książek na polskim rynku jest bardzo mało. Dodatkowo chciałem, żeby te przepisy nie były monotonne, żeby było to coś nowego, co każdy będzie potrafił odtworzyć w swojej kuchni.
WP: Czym inspirowałeś się, pisząc swoją najnowszą książkę?
DK: Inspiracją do e-booka było po części moje życie. Zastanawiałem się, co ja bym chciał zjeść, a potem nie martwić się o swój poziom cukru. Powstały przepisy, które ułatwiają życie i je urozmaicają. W moim e-booku znajdziemy "legalne" desery, zamieniam w nich biały cukier, białą mąkę różnymi innymi składnikami, które wcale nie wpłyną gorzej na smak. Postanowiłem też stworzyć rozdział o lunchboxach, co też jest ukłonem w stronę naszego dzisiejszego trybu życia, kiedy nie mamy czasu na wielogodzinne przygotowywanie potraw. W tym rozdziale znajdziemy zdrowe i szybkie przepisy, które możemy przełożyć do pudełka i zabrać ze sobą do pracy czy szkoły.
WP: Ile przepisów znajdziemy w "Niskim Indeksie Glikemicznym"?
DK: W e-booku jest 88 przepisów, które są podzielone na rozdziały: śniadanie, obiad, kolacja, deser i lunchbox.
WP: Do kogo kierujesz książkę?
DK: Niski indeks glikemiczny kojarzy się z dwoma chorobami: cukrzyca i insulinooporność i to do nich głównie skierowany jest mój ebook. Natomiast przepisy, które są w mojej książce, są idealne dla wszystkich tych, którzy chcą się zdrowo odżywiać, dla tych którzy ćwiczą i chcą mieć pod kontrolą kalorie.
Przepis na pizzę z kalafiora, z grzybami, oliwkami, pomidorami i wędzoną makrelą
Czas przygotowania: 60 minut
Liczba porcji: 2
Składniki:
- 1 kalafior
- 1 jajko
- 50 g mąki owsianej
- sól, pieprz
- 1 łyżeczka wędzonej papryki
- 1 łyżeczka płatków chilli
- 100 g pieczarek
- 100 g czarnych oliwek bez pestek
- 2 pomidory malinowe
- 1 wędzona makrela
Przygotowanie:
- Kalafior kroimy na mniejsze różyczki, a następnie przekładamy je do malaksera i blendujemy.
- Tak przygotowany kalafior przekładamy do gotującej się wody na ok. 10-12 minut.
- Po tym czasie, kalafior wyjmujemy i dokładnie odsączamy z wody (możecie to zrobić za pomocą szmatki, tak aby dokładnie pozbyć się z niego wody).
- Dodajemy do niego mąkę owsianą, sól, pieprz, jajko oraz wędzoną paprykę i płatki chilli. Całość mieszamy.
- Na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce z kalafiorowego ciasta stwórz okrągły placek. Piecz go w 200 stopniach przez ok. 20 minut, następnie wyjmij blaszkę z pieca, zmniejsz temperaturę do 190 stopni. Na pizzę ułóż składniki: pieczarki, czarne oliwki, pokrojone w kostkę pomidory malinowe i kawałki wędzonej makreli bez ości. Tak przygotowaną pizzę podpiekaj jeszcze przez ok. 10-12 minut.
W jednej porcji:
- Energia: 458,2
- Białko: 29,5
- Węglowodany: 46,3
- Tłuszcze: 21,1
- Ładunek glikemiczny (ŁG): 12,3
- Wymiennik węglowodanowy (WW): 5
Ula Demczuk
Zobacz także:
- Sezon na śliwki czas zacząć! Przepisy Jaśka Kuronia na knedle, dżem, tartę i crumble
- Niebanalne pierogi według przepisów Sebastania Olmy
- Hot dogi w najlepszym wydaniu. Proste przepisy Szymona Czerwińskiego
Polecamy również inne smaczne przepisy Damiana Kordasa, który miał okazję gotować również w kuchni Dzień Dobry TVN.
Autor: Wioleta Pyśkiewicz
Źródło: Damian Kordas